Reprezentacja Polski na półmetku rywalizacji zajmowała piąte miejsce i w dalszym ciągu miała szanse na włączenie się w walkę o podium. Marzenia o dobrym wyniku ostatecznie przekreśliła dyskwalifikacja Aleksandra Zniszczoła.
Później z Biało-Czerwonych zeszło powietrze, czego dowodem może byś skok Piotra Żyły na 177,5 metra. Tym samym Polacy zajęli ósme miejsce.
"Czyli nie dość, że nie włączyliśmy się do walki o medal (nie wierzyłem, ale liczyłem, że będziemy bliżej TOP-3), to jeszcze Aleksander Zniszczoł zdyskwalifikowany za zbyt duży kombinezon - znowu cios, gdy wreszcie zdawaliśmy się wstawać z kolan" - napisał na portalu X Łukasz Jachimiak ze sport.pl.
"Gdyby nie dyskwalifikacja Aleksandra Zniszczoła, to po takiej trzeciej grupie Piotr Żyła w ostatniej kolejce biłby się o medal. Jak nie urok, to sraczka w tym sezonie" - dodał Michał Chmielewski, dziennikarz TVP Sport.
"Ta, jeszcze niech się teraz okaże, że gdyby nie dyskwalifikacja to byśmy wskoczyli na to podium..." - skomentował Patryk Pancewicz.
"Może lepiej, że ten skok Żyły taki, a nie inny. Bo gdyby poleciał daleko i wygrał z Niemcem, to bolałoby jeszcze bardziej" - napisał Piotr Majchrzak z Viaplay.
Wyniki konkursu bez dyskwalifikacji Zniszczoła przedstawił Adam Bucholz. Wynikało z nich, że Polacy zajęliby szóste, zamiast ósmego miejsca (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
"Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził, że o coś powalczymy..." - skwitował Maciej Brzeziński.
"Jeśli chodzi o polskich skoczków, to był promyk nadziei przed drużynówką, no ale..." - pisał Maciej Sylwestrzuk.
"Gdyby nie dyskwalifikacja... Gdyby..." - podsumowano krótko na profilu TVP Sport.
Czytaj także:
- Sensacyjna decyzja Graneruda. "Nie ma sensu"
- Tak wyglądałaby końcowa klasyfikacja bez dyskwalifikacji Polaka
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza