"Musi się za to wziąć". Małysz nie owijał w bawełnę ws. Thurnbichlera

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adam Małysz
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adam Małysz

Słabe wyniki polskich skoczków nie umknęły uwadze w PZN. Jeszcze przed wyjazdem na konkursy do Klingenthal Adam Małysz odbył rozmowę z Thomasem Thurnbichlerem, a o jej szczegółach opowiedział w studiu TVN.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsze tygodnie nowego sezonu Pucharu Świata są dla polskich skoczków fatalne. Wyniki osiągane przez nich nie dają powodów do radości. Na próżno szukać ich w czołówce klasyfikacji generalnej.

W Ruce i Lillehammer ani jeden z reprezentantów Polski ani razu (!) nie ukończył konkursu w TOP 20. Takie wyniki budziły niepokój. Sprawy w swoje ręce wziął Adam Małysz, który przed wyjazdem do Klingenthal przeprowadził rozmowę z Thomasem Thurnbichlerem.

- Może nie była ona dyscyplinująca, ale na pewno kładziemy dość duży nacisk na Thomasa i moja opinia była taka, że dalej nie ma mocnych zawodników, którzy mogą zastępować tych starszych, jeśli im nie idzie. Zdecydowanie sztab musi się za to wziąć - powiedział Małysz w studiu TVN, którego cytuje "Super Express".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia

I rzeczywiście, jeśli spojrzymy na wyniki polskich skoczków, to dojdziemy do wniosku, że jedynie 33-letni Dawid Kubacki oraz 36-letni Piotr Żyła prezentują w tym sezonie dość przyzwoity poziom. Ci nie mogą jednak liczyć na wsparcie ze strony młodszych od siebie zawodników, którzy nie radzą sobie dobrze.

W przypadku takich zawodników, jak Andrzej Stękała, Maciej Kot, Aleksander Zniszczoł czy Paweł Wąsek sukcesem jest awans do drugich serii konkursowych, co i tak w tym sezonie nie jest normą. A warto mieć z tyłu głowy, że zarówno Kubacki, jak i Żyła są już bliżej niż dalej zakończenia kariery. To z pewnością nie napawa optymizmem na przyszłość.

Dodajmy, że w obecnym sezonie tylko czterech Biało-Czerwonych zdobywało punkty do klasyfikacji. Mowa o Piotrze Żyle (47 pkt i 20. miejsce w klasyfikacji), Dawidzie Kubackim (43 pkt i 24. miejsce), Pawle Wąsku (8 pkt i 35. miejsce) oraz Kamilu Stochu (3 pkt i 41. miejsce).

Okazja do poprawy wyników już w niedzielę (10 grudnia). Tego dnia odbędzie się drugi konkurs indywidualny w Klingenthal. Jego początek o godzinie 16:00. Wcześniej, bo o godzinie 14:00, przeprowadzone zostaną kwalifikacje.

Zobacz także:
Zobacz, co zrobił Stękała po nieudanym skoku
Kapitalny skok Żyły i później ogromny pech

Komentarze (4)
avatar
Slawek Kowalczyk
10.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
WYWALIC TYCH DIADKOW TO MOTLA STARA WZIASC MLODYCH NIECH SIE UCZA A NIE PRAWIE 40 LOTKAMI SIE ZASLANIAC TRENER TO SAMO CO W PILCE NIE PODOBA SIE PILKARZOM A TU SKOCZKOM PODZIEKOWAC NIECH SPAD Czytaj całość
avatar
Marian Szyma
10.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
panie mgr. Małysz , kto zatrudnia trenera ? czy to nie pan odkrył tego pana Thurnbichlera ? kto jest odpowiedzialny za zatrudnienie trenerów ? a gdzie jest DYREKTOR do spraw skoków narciarskich Czytaj całość
avatar
jotwu
10.12.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Małysz i ten trener do odwołania.Im szybciej to zrobimy,tym lepiej dla skoków. 
avatar
DrawA
9.12.2023
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Małysz był rewelacyjnym skoczkiem. Jest tragicznym szefem w/w.