Po tym co działo się w piątek, wszyscy liczyli przede wszystkim na Dawida Kubackiego. Tymczasem nie kto inny jak Piotr Żyła wziął na siebie rolę lidera reprezentacji Polski. W Klingenthal rozkręcał się ze skoku na skok. Nie zepsuł żadnej próby, ale dopiero w konkursie odpalił petardę.
W pierwszej serii to był Żyła ze swoich najlepszych czasów. Odbił się mocno, nie wytracił prędkości w pierwszej fazie skoku i pozwolił się nieść wiatrowi. A ten podczas jego próby był silny. Dwukrotny mistrz świata kapitalnie to wykorzystał. W przepięknym stylu (zasłużone od sędziów noty po 19 punktów) uzyskał aż 137 metrów.
Po skoku Żyła objął prowadzenie i na półmetku zajmował 7. miejsce. W poprzednim sezonie na taki wynik kręcilibyśmy nosami. W tym taki rezultat wzięlibyśmy przed zawodami w ciemno. Tym bardziej, że Żyła miał jeszcze szansę na lepszy wynik. Do piątego Johanna Andre Forfanga tracił 5 punktów. Na tak dużej skoczni jak w Klingenthal to niewiele.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia
A co z Kubackim, który zrobił niezłe show w treningach i eliminacjach? Pierwszym sygnałem alarmowym była seria próbna, w której Polak był już wyraźnie słabszy niż dzień wcześniej. Co prawda w pierwszej serii Kubacki włączył już tryb zawodów i poleciał znacznie dalej, ale nie da się ukryć, że po piątku nadzieje były większe. Ostatecznie 131,5 metra pozwoliło mu jednak zajmować 12. miejsce i zachować realną szansę na pierwszą dziesiątkę.
Przed konkursem mieliśmy nadzieje, że Żyłę i Kubackiego znacznie wspomogą Andrzej Stękała i Maciej Kot. Obaj latali w treningach aż miło. Problem polega jednak na tym, że tylko w treningach. Gdy tylko doszły emocje, towarzyszące już prawdziwej rywalizacji, Stękała i Kot byli cieniem skoczków z serii próbnych. Lądowali na bulę. O drugiej serii mogli zapomnieć. Tak samo jak Paweł Wąsek.
Pozostało zatem liczyć na Kubackiego, Żyłę oraz na... wiatr. Tradycyjnie w Klingenthal sporo było od niego uzależnione. Przy niskim rozbiegu był potrzebny nieco silniejszy podmuch pod narty, by zawodnicy mogli lecieć ponad 130 metrów. W przypadku Biało-Czerwonych, zwłaszcza Żyły, korzystnego wiatru jednak zabrakło.
Już gdy siedział na belce startowej, kibice mogli pokręcić nosem. Wskaźniki wiatru pokazywały, że korzystne podmuchy znacznie osłabły. Borek Sedlak jednak nie czekał i zapalił zielone światło Polakowi. Zaraz po wyjściu z progu było jednak widać, że Żyła "męczy się" w powietrzu. Nie miał takiej poduszki powietrznej jak w pierwszym skoku. Leciał nisko nad zeskokiem i ostatecznie uzyskał 126 metrów. Nie obronił miejsca w TOP 10. Zajął jednak i tak najlepszą w sezonie 11. lokatę.
Jak się później okazało Żyła miał najgorsze warunki w całej drugiej serii. Na lepsze, ale również nie aż tak dobre jak w przypadku kilku skoczków z czołówki, trafił w drugim skoku Kubacki. 33-latek skoczył podobnie jak w pierwszej serii i zakończył zawody na 15. pozycji. To także jego najlepsze miejsce w sezonie. Progres u Polaków jest zatem widoczny - może nie tak szybki, jakbyśmy oczekiwali, ale już przy takich skokach Żyły i Kubackiego nieśmiało można myśleć o rywalizacji z najlepszymi.
A najlepsi znów stworzyli kapitalny spektakl. Żeby być na podium, trzeba było skakać powyżej 140. metra. Kosmos. Ku uciesze miejscowych najlepszy w sobotę był Karl Geiger. Niemiec prowadził po pierwszej serii i w finale obronił się mimo że kapitalny atak przeprowadził Stefan Kraft. Ostatecznie Austriak jednak przegrał po raz pierwszy w sezonie.
Niedzielny konkurs w Klingenthal rozpocznie się o 16:00. Dwie godziny wcześniej zaplanowano kwalifikacje.
Wyniki sobotniego konkursu w Klingenthal:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległości | Nota |
---|---|---|---|---|
1. | Karl Geiger | Niemcy | 144/146 | 274,7 |
2. | Stefan Kraft | Austria | 140/144,5 | 273,5 |
3. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 140,5/143,5 | 270,7 |
4. | Andreas Wellinger | Niemcy | 139/144,5 | 263,9 |
5. | Pius Paschke | Niemcy | 145,5/143 | 263,8 |
6. | Anze Lanisek | Słowenia | 135/146 | 257,7 |
7. | Gregor Deschwanden | Szwajcaria | 138,5/140 | 253,6 |
8. | Michael Hayboeck | Austria | 129,5/145 | 238,2 |
9. | Johann Andre Forfang | Norwegia | 136/124,5 | 234,4 |
10. | Jan Hoerl | Austria | 133/138,5 | 232,7 |
11. | Piotr Żyła | Polska | 137/126 | 231 |
15. | Dawid Kubacki | Polska | 131,5/130 | 225,9 |
41. | Paweł Wąsek | Polska | 113,5 | 76,8 |
42. | Andrzej Stękała | Polska | 113,5 | 76,6 |
46. | Maciej Kot | Polska | 109 | 68,8 |