Wielki pech Dawida Kubackiego. Dominacja Niemców i Austriaków

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
zdjęcie autora artykułu

Dawid Kubacki walczył o podium zawodów Letniego Grand Prix w Hinzenbach, ale musiał obejść się smakiem. Polak trafił w finale na trudne warunki. Sam też nie pomógł.

Po raz pierwszy w tym sezonie letnim doczekaliśmy się mocnej obsady podczas zawodów Letniego Grand Prix. Do Hinzenbach przyjechało wielu najlepszych skoczków na świecie - w tym Piotr Żyła czy Dawid Kubacki. Zabrakło chorego Kamila Stocha, który w ten sposób stracił szansę, aby sprawdzić swoją formę na tle rywali z innych nacji.

Ale od samego początku, jeszcze przed konkursem, nie brakowało emocji. Aleksander Zniszczoł okazał się niespodziewanie najlepszy podczas jedynej serii treningowej. W kwalifikacjach z kolei upadek zaliczył lider cyklu, Vladimir Zografski, wobec czego zabrakło dla niego miejsca w zawodach.

Zniszczoł też furory w konkursie nie zrobił. Okazał się jedynym przedstawicielem Biało-Czerwonych, który odpadł z rywalizacji już po pierwszej serii (uzyskał 85 m). Jako ostatni do finału, ex aequo, załapali się Paweł Wąsek (86,5 m) i Kacper Juroszek (87 m).

Zdecydowanie więcej radości w pierwszej rundzie dał nam Dawid Kubacki. Jego skok na 90,5 metra dawał mu na półmetku czwarte miejsce - ze stratą 1,7 punktu do podium i 3,1 punktu do prowadzącego Andreasa Wellingera. Drugą lokatę zajmował Stephan Leyhe (91,5 m), a trzeci był Stefan Kraft (89,5 m). Pierwszą dziesiątkę na tym etapie zamykał Piotr Żyła (89,5 m), który stracił ze względu na niskie noty za lądowanie.

W finale Kubacki nie był jednak w stanie przesunąć się na podium. Po pierwsze, nie pomógł mu wiatr - a wręcz przeciwnie - trafił na najgorsze warunki w całej stawce w drugiej rundzie. Po drugie, sam też nie pomógł, bo miał lekkie problemy przy lądowaniu, co od razu odbiło się na notach. Po próbie na 87 metrów zajął ostatecznie siódme miejsce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta

Niemcy obronili dwie czołowe lokaty. Ze sporą przewagą w Hinzenbach triumfował Wellinger (90,5 m w finale). Drugie miejsce zajął Leyhe (88,5 m), a w drugiej serii z ósmego na trzecie miejsce awansował Daniel Tschofenig (88,5 m).

W pierwszej piątce znalazło się ostatecznie dwóch Niemców i trzech Austriaków. W pierwszej dziesiątce dwóch Polaków, bo Piotr Żyła zakończył konkurs na 10. lokacie (89 m w finale).

W niedzielę, w Hinzenbach, odbędzie się drugi konkurs indywidualny. Początek o godzinie 14:45. Wcześniej rozegrane zostaną kwalifikacje (13:30).

Wyniki sobotniego konkursu w Hinzenbach:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćPunkty
1Andreas WellingerNiemcy92.0/90.5262.9
2Stephan LeyheNiemcy91.5/88.5257.9
3Daniel TschofenigAustria90.0/88.5257.2
4Jan HoerlAustria90.0/91.5255.6
5Stefan KraftAustria89.5/88.0253.7
6Anze LanisekSłowenia89.0/92.0253.6
7Dawid KubackiPolska90.5/87.0252.3
8Gregor DeschwandenSzwajcaria90.5/93.5251.5
9Fredrik VillumstadNorwegia88.5/90.0250.4
10Piotr ŻyłaPolska89.5/89.0247.1
24Kacper JuroszekPolska87.0/87.0232.2
25Paweł WąsekPolska86.5/88.5231.3
32Aleksander ZniszczołPolska85.0/111.2
Źródło artykułu: WP SportoweFakty