Już w ciągu tygodnia było wiadomo, że w piątek, w Lake Placid, warunki nie będą sprzyjać skokom narciarskim. Niestety, prognozy sprawdziły się w stu procentach. Bardzo mocne podmuchy wiatru, sięgające nawet dziewięciu metrów na sekundę, sprawiły, że jury już na godzinę przed rozpoczęciem treningów podjęło jednoznaczną decyzję.
Piątkowe treningi na obiekcie w Stanach Zjednoczonych nie dojdą do skutku. Organizatorzy utrzymują, że o 23:00 czasu polskiego wystartują kwalifikacje, ale trzeba przyznać, że i one stoją pod bardzo dużym znakiem zapytania.
Taka decyzja oznacza, że reprezentanci Polski przystąpią do kwalifikacji bez ani jednego skoku treningowego. W czwartek odbyły się trzy oficjalne sesje treningowe, ale Biało-Czerwoni zrezygnowali wówczas ze skoków.
Całkiem prawdopodobny jest także wariant, że kwalifikacji nie uda się rozegrać w piątek. Wówczas zostaną one przeniesione na sobotę, kiedy warunki mają znacznie się poprawić. Przypomnijmy, że już teraz na sobotę zaplanowane są dwa konkursy Pucharu Świata - najpierw indywidualny (16:00), a później, po raz pierwszy w historii, konkurs duetów (23:00).
Polacy polecieli do Stanów Zjednoczonych w składzie: Jan Habdas, Tomasz Pilch, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Piotr Żyła i Dawid Kubacki.
Czytaj także:
- Asystent Thurnbichlera zaskoczył. Tak nazwał polskich skoczków
- Kamil Stoch przerwał milczenie. Świetne wieści
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu