W sobotę Dawid Kubacki udowodnił, że jego słabe występy na Kulm były tylko chwilową obniżką formy. Polski skoczek ostatecznie zajął trzecie miejsce. W niedzielę chciałby się spisać jeszcze lepiej i zacząć odrabiać straty do Halvora Egnera Graneruda, który prowadzi w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich.
Taka sztuka może być jednak niezwykle trudna. I to wcale nie przez wielką formę norweskiego zawodnika.
Całą rywalizację może storpedować bowiem nieprzewidywalna pogoda. W czasie trwania zawodów ma padać deszcz. Do tego podmuchy w czasie konkursu będą wynosić nawet do 4-5 m/s.
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu
Wiele więc wskazuje na to, że konkurs, jeśli się odbędzie, może być jednoseryjny. A najpewniej będzie loteryjny, więc wyniki mogą kompletnie nie odzwierciedlać dyspozycji dnia skoczków.
Pytania tylko, na ile sędziowie będą skłonni ryzykować zdrowiem sportowców. Po nieustanym piątkowym skoku Timiego Zajca na 161,5 metra na jury, a zwłaszcza na zapalającego zielone światło Borka Sedlaka, wylała się zasłużona fala krytyki. I przez to działacze mogą być mniej chętni do przeprowadzenia konkursu za wszelką cenę.
Przed konkursem rzecz jasna odbędą się kwalifikacje. Na ich starcie stanie 65 zawodników, o pięciu mniej niż dzień wcześniej. Wszystko dlatego, że Niemcy nie wystawią grupy narodowej. O awans do pierwszej serii powinno więc być łatwiej.
W niedzielę będziemy mogli oglądać skoki sześciu Polaków. Oprócz Kubackiego będą to Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek, Kamil Stoch oraz Piotr Żyła.
Wcześniej odbędzie się konkurs pań. Na starcie nie zobaczymy jednak żadnej z reprezentantek Polski.
Plan niedzielnych zawodów w Willingen:
10:30 - prolog kobiet
11:45 - konkurs indywidualny kobiet
14:30 - kwalifikacje mężczyzn
16:00 - konkurs indywidualny mężczyzn
Czytaj więcej:
Co tam się działo?! Nieprawdopodobna walka Polaków z Austriakami o złoto!