[tag=11763]
Piotr Żyła[/tag] kapitalnie spisał się podczas inauguracyjnego konkursu 71. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Już po pierwszej serii zajmował drugie miejsce, ustępując tylko nieuchwytnemu Halvorowi Egnerowi Granerudowi. W finale pofrunął aż 137 metrów i przypieczętował drugą lokatę.
Żyła nie krył swojej radości po świetnych skokach, wręcz szalał na zeskoku skoczni w Oberstdorfie. Mógł być jednak w zupełnie innym nastroju, ale miał furę szczęścia. Jak poinformował jako pierwszy portal sport.tvp.pl, nikt nie zauważył problemów ze sprzętem reprezentanta Polski. Te przytrafiły się zaraz po drugim skoku. Zobaczcie:
Jak widać na zdjęciu, Żyła miał rozpięty zamek kombinezonu przy szyi. - Na rozbiegu jeszcze wszystko było okej, ale już gdy ściskał się z Dawidem, widać to było wyraźnie na ekranach. Trudno uwierzyć, że miał takiego farta, że nikt tego nie zauważył - skomentowała dla sport.tvp.pl Agnieszka Baczkowska, która kontroluje sprzęt w żeńskim Pucharze Świata.
Tych kibiców, którzy obawiają się, że po nagłośnieniu sprawy Żyła zostanie jednak zdyskwalifikowany, uspokajamy. Nie ma takiej możliwości. Szczegóły wyjaśnił nam Jakub Kot, ekspert Eurosportu.
- Czas na złożenie protestu dla innych ekip był do 15 minut po zawodach. W tym czasie można wpłacić odpowiednią kaucję i oficjalnie zaprotestować wynik skoczka. Jeśli nie zrobiło się tego przez 15 minut po zakończeniu konkursu, później nie ma już takiej możliwości. Wynik Żyły jest w oficjalnym protokole i tak już pozostanie. Polak miał jednak dużo szczęścia - powiedział nam były skoczek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
Po nagłośnieniu sprawy, pojawiły się też wątpliwości, w którym dokładnie momencie odpiął się Żyle kombinezon i do kiedy musi mieć go zapięty. - Zamek w kombinezonie musi być zapięty do momentu aż skoczek wyjdzie przez tą bramkę, którą widzimy na dole zeskoku, gdy zawodnicy odpinają narty - zwrócił uwagę Jakub Kot.
Żyle odpiął się zamek jeszcze gdy był na zeskoku, przed przekroczeniem bramki. Gdyby ktokolwiek z rywali to zauważył, Polak nie liczyłby się już teraz w walce o złotego orła. Miał jednak furę szczęścia, jest oficjalnie 2. skoczkiem zawodów i wciąż dla niego wszystko jest otwarte, łącznie z zwycięstwem i pokonaniem rewelacyjnego w Oberstdorfie Halvora Egnera Graneruda.
Drugi konkurs 71. Turnieju Czterech Skoczni odbędzie się w niedzielę 1 stycznia w Ga-Pa o 14:00. Transmisja w TVN, Eurosporcie oraz na WP Pilot.
Szymon Łożyński, WP SportoweFakty
Czytaj także:
Majstersztyk. Ależ posunięcie trenera rywala polskich skoczków
"Nie podobało mi się to". Gorąco wokół sytuacji ze Stochem