Dawid Kubacki potwierdził w czwartek swoją wysoką dyspozycję. Piąty raz z rzędu stanął na podium konkursu Pucharu Świata, choć tym razem musiał zadowolić się trzecią lokatą. Lepsi od niego okazali się tylko Halvor Egner Granerud oraz Piotr Żyła. Po konkursie Kubacki podkreślił, że nie ustrzegł się błędów. Choćby drugi skok był w jego wykonaniu spóźniony. Mimo to, zdołał ukończyć rywalizację w czołowej trójce.
- Częściowo jestem zadowolony, ale popełniłem trochę błędów. Wynik na pewno przyzwoity, to były emocjonujące zawody. Zawsze chce się być na pierwszym miejscu, ale mam dziś najniższy stopień podium i staję na nim obok Piotrka Żyły, więc jest dobrze - powiedział Dawid Kubacki w rozmowie z Eurosportem.
Do triumfatora - Halvora Egnera Graneruda - Kubacki stracił 17,5 pkt. Norweg od początku skakał w Oberstdorfie wyśmienicie. Do Piotra Żyły ta strata była już dużo niższa, bo 4,1 pkt. Po swoich skokach Żyła bardzo się cieszył, wydając także okrzyki radości.
Po drugiej próbie Żyły Kubacki podszedł do niego, by mu pogratulować, a Żyła omal go nie przewrócił. To doskonale pokazywało, jak bardzo naładowany podczas konkursu był popularny "Wiewiór". Kubacki wymownie skomentował jego radość.
- Na skoczni razem rywalizujemy, a po skokach cieszymy się. Tylko, że Piotrek ma taką formę radości, jakby nadal walczył. To jest trochę niebezpieczne, ale staram się chociaż uniki robić - przyznał z uśmiechem na twarzy lider Pucharu Świata.
W obecnym roku kalendarzowym przed skoczkami jeszcze kwalifikacje do konkursu noworocznego w Garmisch-Partenkirchen. Start rywalizacji 31 grudnia o godz. 14:00.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
Czytaj także:
Skoki zmieniły się nie do poznania. Walter Hofer dokonał rewolucji