8 lutego w Toruniu Armand Duplantis skoczył 6,17 m odbierając tym samym rekord świata w skoku o tyczce należący do Renauda Lavillenie. 20-letni Szwed tydzień później poprawił swój rezultat o kolejny centymetr.
Aktualnie, z powodu pandemii koronawirusa na świecie, niemal wszystkie imprezy sportowe są odwołane bądź przełożone. Zawodnicy szukają różnych sposobów na to, aby pozostać w formie.
Czołowi skoczkowie, jak wspomniany Armand Duplantis, Sam Kendricks czy właśnie Renaud Lavillenie mają skocznie przy swoich domach i tam przygotowują się do sezonu.
W Wielkanoc Lavillenie odbył trening w swoim ogrodzie, podczas którego oddał skok na wysokość 5,70 m. Taki rezultat dałby mu czwarte miejsce w trakcie ostatnich mistrzostw świata w Dosze.
Czytaj także:
- Koronawirus. Adam Kszczot skrytykował rząd. "Nie żyjemy w kraju demokratycznym"
- Tokio 2020. Rok 2021 także bez igrzysk olimpijskich?
ZOBACZ WIDEO: Robert Korzeniowski chwali przełożenie igrzysk. "Decyzja podjęta w trybie pokoju olimpijskiego"