W tym artykule dowiesz się o:
Fabian Drzyzga - 3,5
Rozgrywający rozpoczął mecz z bardzo wysokiego "C". Jego postawa w pierwszym secie ocierała się o perfekcję, a szczególnie wielkie wrażenie robiły jego dwójkowe zagrania z Mariuszem Wlazłym. Poza doskonałym kreowaniem gry, świetnie spisywał się także w obronie. W drugiej partii nadal trzymał dobry poziom, mimo że nie prezentował już tak różnorodnej siatkówki. W trzeciej odsłonie mocno się jednak pogubił, zatracając dokładność w swoich wystawach. Do spadku jego formy z pewnością przyczyniło się słabe przyjęcie po polskiej stronie. Został zmieniony przez Łukasza Żygadłę i resztę spotkania spędził w kwadracie dla rezerwowych.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Mariusz Wlazły - 4
W pierwszych dwóch setach demolował rywali niczym znakomicie zaprogramowany robot. Jego kolejne uderzenia po szybkich wystawach od Drzyzgi przypominały strzelanie do kaczek, a skuteczność "Szampona" oscylowała w owym czasie wokół 70 procent. W kolejnych partiach Włosi już częściej znajdowali receptę na jego ataki, przede wszystkim te z wysokich piłek. Mimo to Wlazły zakończył zawody z dorobkiem 28 punktów, przy 55-procentowej skuteczności w ofensywie. Nie zademonstrował za to pełni swoich możliwości w polu serwisowym.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Mateusz Mika - 4
Początek pojedynku zdecydowanie nie ułożył się po jego myśli. Różnie wiodło mu się w ataku, a ponadto zmagał się z wieloma problemami w swoich koronnym elemencie, czyli odbiorze. Na dobre zaskoczył dopiero w połowie trzeciej odsłony i od tego momentu był najlepszym graczem biało-czerwonych. Wcielił się w rolę człowieka "od czarnej roboty". Zabezpieczył przede wszystkim rozchwiane przyjęcie, kryjąc bardzo dużą część boiska i wydatnie pomagając Bartoszowi Kurkowi. Zaliczył również 2 niezmiernie istotne punktowe bloki oraz trzymał solidny poziom w ataku (12/24 - 50 proc. skut.).
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Michał Winiarski - 2
Słaby występ polskiego kapitana. Jedyny pozytywny epizod zanotował w końcówce inauguracyjnego seta, kiedy to popisał się kilkoma udanymi zagraniami. Nie błyszczał w żadnym elemencie, a w grze na siatce stanowił prawdziwą dziurę (6/23 - 26 proc.). Widać po nim, że do osiągnięcia optymalnej formy oraz zgrania z rozgrywającym jeszcze sporo mu brakuje.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Karol Kłos - 2
Zupełnie nieudany występ w jego wykonaniu. Kompletnie bezproduktywny w ofensywie, skończył tylko 1 z 5 otrzymanych piłek na środku. Z czasem włoscy blokujący zupełnie go odpuszczali, nie widząc w nim zupełnie żadnego zagrożenia. Wcale nie lepiej wyglądała jego postawa w bloku. Miał przede wszystkim sporo problemów z dołączaniem do skrzydeł.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Andrzej Wrona - 3,5
W pierwszym secie najgorszy na boisku. W kolejnych partiach również jeden z najsłabszych, jeśli chodzi o grę w ataku. Mimo nieporadności w ofensywie potrafił odwrócić złą kartę dzięki postawie w bloku (6 pkt). Mur stawiany przez niego na siatce stawał się coraz szczelniejszy wraz z upływem każdej minuty rywalizacji.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Paweł Zatorski - 4
Standardowo nie zszedł poniżej pewnego, dobrego poziomu. Dwa razy dał się zaskoczyć skróconą zagrywką, ale ogólnie w przyjęciu wypadł bardzo pewnie. Dodatkowo zanotował 17 obron, z których przynajmniej kilka było paradami znamionującymi klasę światową. Nie zawodził także w takich aspektach jak asekuracja czy precyzyjne dogranie piłki do rozgrywającego.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Łukasz Żygadło - 3
Pojawienie się na parkiecie "Ziomka" nie odmieniło postawy Polaków o 180 stopni, ale wprowadziło nieco spokoju w poczynania naszych reprezentantów. Rezerwowy rozgrywający zaprezentował styl, z którego jest powszechnie znany, czyli starał się przede wszystkim posyłać staranne piłki do skrzydeł. Po raz pierwszy w sezonie reprezentacyjnym dostał szansę pokazania się na dłuższym dystansie. Ani nie zawiódł, ani nie oczarował.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Bartosz Kurek - 3
Zmienił w trzecim secie Michała Winiarskiego i zainaugurował swój pobyt na parkiecie najgorzej jak tylko można. Miał ogromne problemy ze sforsowaniem włoskiego bloku, a jego kolejne ataki, oparte często wyłącznie na sile, okazywały się nieskuteczne. Ocenę podwyższa mu jednak dobra gra w polu serwisowym oraz postawa w piątym secie, w którym to był najlepszym siatkarzem na boisku. Tym samym odkupił po części swoje winy z czwartej partii, kiedy to nie wykorzystał piłki meczowej przy stanie 25:24 dla Polski.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie