Karol Kłos nie wytrzymał. Opublikował prywatną wiadomość dotyczącą wojny na Ukrainie

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Karol Kłos
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Karol Kłos

Karol Kłos opublikował w mediach społecznościowych treść prywatnej wiadomości, którą otrzymał. Reprezentant Polski nie ukrywa, że zazwyczaj tego nie robi. Tym razem jednak uczynił wyjątek.

- Bardzo wam wszystkim dziękuję, Polakom i moim kolegom po pracy z całego serca. Jesteście wielcy! - ten fragment rozmowy z Jurijem Gladyrem upublicznił w swojej relacji instastories Karol Kłos.

Środkowy reprezentacji Polski postanowił w ten sposób docenić i odwdzięczyć się Polakom, którzy spontanicznie zorganizowali akcje wsparcia dla mieszkańców Ukrainy, którzy z powodu wojny zmuszeni byli opuścić swój kraj. W większości miast od kilku dni trwają zorganizowane zbiórki oraz akcje pomocowe, które mają pomóc naszym sąsiadom ze wschodu, odnaleźć się w niezwykle trudnej da nich sytuacji.

- To kawał skurczybyka. Jurij (Jurij Gladyr - dop. red.) to stara szkoła. Nie pokazuje uczuć na zewnątrz... tym bardziej chciałem podzielić się tą wiadomością z Wami. Nigdy nie publikowałem wiadomości prywatnych od moich kolegów (bez ich zgody), ale tu zaryzykuję. Ciśnijcie dalej, dorzucajcie swoją cegiełkę, pomagajcie, bo tak trzeba! To piękne jak w trudnych chwilach potrafimy się zjednoczyć i stanąć na wysokości zadania - napisał Karol Kłos.

Wyrazy solidarności z mieszkańcami Ukrainy ze strony sympatyków polskiej siatkówki płyną od kilku dni. Podczas turnieju finałowego Pucharu Polski kibice w wymowny sposób dali do zrozumienia, co sądzą na temat rosyjskiej agresji na Ukrainę. Na trybunach pojawiły się liczne transparenty i wyrazy wsparcia oraz okrzyki potępiające atak Rosji na naszych wschodnich sąsiadów.

Oto dlaczego wyłączyliśmy komentarze pod tekstami o inwazji Rosji na Ukrainę

Czytaj także:
W końcu! FIVB podjęła decyzję ws. MŚ w Rosji
Polak nie chce grać z Rosjanami. "Ciężko to sobie wyobrazić"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?