Nie było niespodzianki. W kuluarach od dawna mówiło się, że Nikola Grbić jest faworytem numer jeden do przejęcia roli po Vitalu Heynenie w reprezentacji Polski. I w środę 12 stycznia stało się to faktem.
Serb był faworytem nie tylko prezesa PZPS Sebastiana Świderskiego. Potwierdza to Łukasz Kadziewicz, były reprezentant kraju i wicemistrz świata z 2006 roku.
W przypadku Grbicia całe środowisko siatkarskie - co zdarza się bardzo rzadko - było jednomyślne. Za angaż Serba bije brawo Świderskiemu.
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat
"Wiele osób w środowisku mówiło, że jest to zadanie niewykonalne, "Świder" jednak dźwignął temat" - napisał Kadziewicz w "Przeglądzie Sportowym".
Tam też wskazuje cele dla nowego trenera. Tym krótkoterminowym jest oczywiście obrona tytułu mistrza świata w 2022 roku, z kolei najważniejszym punktem mają być igrzyska olimpijskie w Paryżu w 2024 roku.
Bardzo ważne mają być decyzje personalne, jakie będzie podejmował Grbić. "Poprzedni trener reprezentacji siatkarzy Vital Heynen przyspawał się do nazwisk w wyniku czego trapiony kontuzjami kapitan naszej kadry nie udźwignął tematu igrzysk olimpijskich w Tokio" - twierdzi Kadziewicz.
Ten ma nadzieję, że Serb takiego błędu nie popełni, bo kadra musi mieć plan na lata, a nie na tu i teraz. Wskazuje też nazwiska, które mogą być ważne: Bartosz Bednorz, Kamil Semeniuk czy Aleksander Śliwka.
Kadziewicz jest też "za", jeżeli chodzi o łączenie pracy w reprezentacji i klubie. Grbić bowiem nadal będzie prowadził też włoską drużynę Sir Sicoma Monini Perugia.
"Biję brawo za pozwolenie Serbowi na łącznie posad" - pisze wprost dodając, że jeżeli ktoś tak utytułowany i doświadczony twierdzi, że da radę, to... jemu "nie pozostaje nic innego, jak się z nim zgodzić".
Zobacz także:
Sebastian Świderski odkrywa kulisy wyboru nowego selekcjonera Biało-Czerwonych
Zaskakujące słowa Gino Sirciego po wyborze Nikoli Grbicia na trenera reprezentacji Polski
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)