PlusLiga. Bez niespodzianki w Bełchatowie. MKS Ślepsk Malow Suwałki ugrzązł na dnie tabeli

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze PGE Skry zapisali kolejny komplet punktów na swoim koncie. Podopieczni Slobodana Kovaca w sobotnie popołudnie imponowali regularnością, pewnie pokonując MKS Ślepsk Malow Suwałki 3:0.

Faworyt tego starcia mógł być tylko jeden. Gospodarze przegrali w obecnym sezonie zaledwie trzy mecze. Zdecydowanie gorzej prezentują się rywale, których prawdopodobnie czeka walka o utrzymanie. Suwalczanie, nad ostatnią Stalą Nysa mają trzy punkty przewagi, dzięki dwóm wygranym meczom.

Pierwszego seta na swoją korzyść rozstrzygnął faworyt. Miło patrzyło się na ataki Karola Kłosa i ataki Aleksandara Atanasijevicia. Współpraca Grzegorza Łomacza ze wspomnianą dwójką była wzorowa. Problemy mieli lewoskrzydłowi, Dick Kooy i Milad Ebadipour.

Irańczyk kapitalnie przyjmował, ale nie kończył ataków. Na szczęście dla gospodarzy, to nie przeszkodziło w wygranej. Suwalczanie zawodzili pod względem skuteczności w ataku. Uwag nie można było mieć do Cezarego Sapińskiego i Andreasa Takvama. Do pełni szczęścia zabrakło wsparcia trzeciego filara czyli Bartłomiej Bołądzia bądź Kevina Klinkenberga. Występ Piotra Łukasika należało przemilczeć.

ZOBACZ WIDEO: "Hardkorowe stejki". Burneika dał kulinarny popis

W drugiej odsłonie Ślepsk ponownie walczył, ale bez efektu. Do stanu 6:7, podopieczni Andrzeja Kowala nawet posiadali inicjatywę, jednak kiedy gospodarze wrzucili wyższy bieg, a Mateusz Bieniek odpalił zagrywkę, zespół Slobodana Kovaca na dobre odzyskał kontrolę. Bezbłędny był Cezary Sapiński, doskonale prezentował się Bartłomiej Bołądź, ale tak jak w poprzedniej partii, to nie wystarczyło do wygranej. Miejscowi utrzymywali kontrolę i dzięki przebudzeniu Dicka Kooya oraz skuteczności Aleksandara Atanasijevicia, pewnie triumfowali.

Plan gospodarzy, którzy w tygodniu rywalizują o Puchar CEV, zakładał trzy sety. Wspomniane założenie w pełni udało się zrealizować. Przyjezdni posypali się już na starcie, po zagrywkach najpierw Aleksandara Atanasijevicia, a później Dicka Kooy'a. Bełchatowianie po kilku akcjach odjechali na pięć punktów i od tej pory utrzymywali bezpieczną przewagę. Zawodnicy Andrzeja Kowala walczyli ambitnie, niestety dla nich, bez efektu. Co prawda kilkakrotnie zbliżyli się na jeden punkt, jednak brakowało kropki nad "i". Przyjezdnym nie pomogły kolejne zmiany, kolejny raz przegrali 22:25 i cały mecz 0:3.

PGE Skra Bełchatów - MKS Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (25:22, 25:22, 25:22)

PGE Skra: Kłos, Kooy, Ebadipour, Atanasijević, Łomacz, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Schulz;

MKS Ślepsk: Łukasik, Bołądź, Takvam, Buchowski, sapiński, Tuaniga, Czunkiewicz (libero) oraz Radzewicz, Klinkenberg, Filipowicz (libero).

MVP: Aleksandar Atanasijević (PGE Skra)

Tabela PlusLigi:

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 652622472:22
2 Jastrzębski Węgiel 652622470:25
3 PGE GiEK Skra Bełchatów 602621572:37
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 472617956:45
5 Asseco Resovia Rzeszów 4526141255:44
6 Indykpol AZS Olsztyn 4126141251:45
7 Trefl Gdańsk 3626121448:49
8 GKS Katowice 3626121449:54
9 Projekt Warszawa 3626121447:55
10 KGHM Cuprum Lubin 262681842:63
11 Bogdanka LUK Lublin 242681836:62
12 Ślepsk Malow Suwałki 242671934:63
13 Enea Czarni Radom 212671929:65
14 PSG Stal Nysa 202662034:66

Przeczytaj także: Utytułowany trener nie będzie pracował z polską kadrą. "Nie chce pełnić roli statysty" [WYWIAD] Lider PlusLigi pokonał kolejną przeszkodę

Źródło artykułu: