[tag=1799]
Asseco Resovia Rzeszów[/tag] ma po czterech spotkaniach ligowych dziewięć punktów na koncie. Rzeszowianie wygrali trzy starcia i przegrali jedno. Ostatnio okazali się lepsi od Stali Nysa w meczu wyjazdowym, lecz w drugim secie nie ustrzegli się błędów. Wówczas gospodarze zdominowali Resovią i zwyciężyli aż ośmioma punktami. Ostatecznie faworycie sprostali zadaniu i wygrali cały mecz 3:1.
- Nie było to dla nas łatwe spotkanie. Tak naprawdę gra na terenie jakiegokolwiek rywala zawsze jest dodatkowym wyzwaniem, szczególnie, kiedy przeciwnik ma tak świetny doping i wsparcie ogromnej liczby kibiców. Bardzo trudno było nam przyjechać do Nysy i z marszu zagrać fantastycznie, ale uważam, że ostatecznie udało nam się pokazać charakter i udowodniliśmy, że potrafimy podnieść się w trudnych momentach i po początkowych problemach, później zaczęliśmy grać na naprawdę dobrym poziomie - powiedział po meczu w rozmowie z oficjalną stroną PlusLigi środkowy Assecco Resovii Rzeszów, Jan Kozamernik.
Resovia ma w swoim składzie kilku bardzo dobrych siatkarzy i jest typowana do walki o medale na koniec sezonu. Obecnie widać, że rzeszowianie nie grają jeszcze na pełnych obrotach. Kozamernik podkreśla, że bardzo dobre zgranie drużyny jest kwestią czasu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wygląda jak modelka. "Polska" krew!
- Niestety poziom naszej gry w ostatnim meczu bardzo falował, raz wysoko prowadziliśmy, by za chwilę bardzo łatwo stracić wypracowaną przewagę. Myślę jednak, że bardzo ważną rzeczą, na którą trzeba zwrócić uwagę, jest fakt, że wciąż jesteśmy bardzo świeżym zespołem, który musi się lepiej poznać i się ze sobą zgrać – dodał Słoweniec.
- Wynik spotkania pokazuje, że pomimo trudności, wykonaliśmy na boisku kawał dobrej roboty, więc jestem przekonany, że zgranie i zespołowość przyjdą z czasem, a my będziemy prezentowali się coraz lepiej - zakończył Kozamernik.
Od piątej kolejki rozpocznie się prawdziwa weryfikacja rzeszowskiej drużyny. To dla Resovii właściwy czas na pokazanie pełni umiejętności i potwierdzenia, że w tym sezonie walka o najwyższe cele jest realna. W najbliższym czasie rywalami rzeszowian będą kolejno: Jastrzębskim Węglem, Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, Projektem Warszawą oraz PGE Skrą Bełchatów.
Czytaj także:
Mistrz Europy wolny. Potrenuje Polskę? "Z CV, które mam, mógłbym konkurować bez problemów o posadę trenera"
Tak niewiele brakowało do niespodzianki! "Jedna" zawodniczka zniweczyła cały wysiłek Polki