Pochodząca z Piły zawodniczka zaczynała przygodę z siatkówką w rodzinnym mieście w PTPS-ie, z którego trafiła w 2010 roku do SMS-u Sosnowiec. Przed sezonem 2013/2014 trafiła do Grot Budowlanych Łódź, gdzie spędziła pięć lat. Tam właśnie sięgnęła po pierwsze medale na poziomie seniorskim - srebrny i brązowy w mistrzostwach kraju. Dołożyła do tego też Superpuchar i Puchar Polski.
W 2018 roku przeszła do Grupy Azoty Chemika Police, z którym wywalczyła dwa tytuły mistrza kraju oraz trzy Puchary Polski. Jak widać, w swojej karierze przyjmująca nie zmienia często klubów, co podkreśla w pierwszym wywiadzie dla klubowej strony ŁKS-u Commercecon Łódź.
- Jestem stała w uczuciach również jeśli chodzi o sport. Ofertę ŁKS-u przyjęłam z bardzo konkretnych powodów. Mocno uwierzyłam w projekt i w ludzi, z którymi przyjdzie mi współpracować. Postawiłam to sobie za główne kryteria wyboru klubu. Po paru latach spędzonych w lidze widzę, że takie podejście się opłaca, a przynajmniej w moim przypadku tak jest. Zazwyczaj wtedy czuję się świetnie w takich miejscach, a za tym idą też wyniki sportowe - powiedziała Martyna Grajber podkreślając, że klub z al. Unii ma "bardzo wyrazisty charakter, który tworzą głównie kibice". Uznała, że to wpisuje się w jej osobowość.
ZOBACZ WIDEO: Zawodnicy mdleli podczas zawodów w Chorzowie. "Temperatura przy bieżni osiągała ponad 60 stopni"
Wielokrotna reprezentantka Polski miała okazję grać już w derbach Łodzi, ale wówczas broniła barw Grot Budowlanych. Teraz będzie miała okazję stanąć po drugiej stronie barykady.
- Spotkania derbowe, które grałam kilka lat temu, były wyjątkowe. Głównie ze względu na kibiców i oprawę, która temu towarzyszyła. Zdecydowanie odczuć można było różnicę między meczami ligowymi a właśnie derbami. Myślę, że zawsze są to mecze z dodatkowymi emocjami i tak zostanie już zawsze, niezależnie, jak długą przerwę będę miała w ich rozgrywaniu. Ja bardzo lubię, jak w sporcie czuć emocje, a w derbach ich nie brakuje. Myślę, że nie da się przejść na chłodno obok takich spotkań - zaznaczyła Grajber.
Zapytana o cele, 26-latka wyraźnie zaznacza, że przychodzi do Łódzkich Wiewiór, by pomóc w walce o trofea i medale. W ostatnich latach zdobywała ich całkiem sporo i nie inaczej ma być tym razem.
- Jeśli chodzi o Puchary Polski to od 4 lat bez przerwy wracają ze mną do domu, dlatego miejmy nadzieję, że ta tendencja się nie zmieni. A mówiąc już zupełnie na poważnie, to tak, jak wspominałam, wierzę, ale i też mam przeczucie, że ta drużyna zdziała w przyszłym sezonie dużo dobrego - powiedziała zawodniczka.
Podobny kierunek w letnim okienku transferowym obrała również libero Paulina Maj-Erwardt. Teraz wspólnie mają odpowiadać za przyjęcie w ŁKS-ie Commercecon Łódź
- Z Pauliną miałam przyjemność grać trzy sezony i każdy obfitował przede wszystkim w wiele sukcesów sportowych. Poza tym na pewno jesteśmy mocnym i temperamentnym duetem, który wnosi wiele życia i radości do zespołów. Myślę, że razem z Pauliną pokażemy na boisku przede wszystkim waleczność, zawziętość i kawał serducha, a z tego co zdążyłam zauważyć, kibice ŁKS-u właśnie to uwielbiają oglądać - zakończyła Grajber.
Przypomnijmy, że Łódzki Klub Sportowy kilka dni wcześniej zasiliły dwie Brazylijki - Ivna Colombo i Pietra Jukoski (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ) a także - poza wspominaną Pauliną Maj-Erwardt - Kamila Witkowska, Weronika Sobiczewska, Angelika Gajer i Julita Piasecka z drużyny juniorek. Najprawdopodobniej do tego grona dołączy jeszcze jedna Brazylijka, rozgrywająca Roberta Silva Ratzke.
Z klubem żegna się pokaźna grupa siatkarek - Katarzyna Zaroślińska-Król, Aleksandra Wójcik, Katarina Lazović, Britt Bongaerts, Nadja Ninković, Aleksandra Pasznik, Ana Kalandadze, Katarina Osadchuk, Magdalena Saad, Agata Wawrzyńczyk oraz Oliwia Laszczyk.
Sprawdź także: Mocny transfer Grupy Azoty Chemika Police. Sprowadził mistrzynię świata i Europy