Polacy pokonali drużynę znad Zatoki Perskiej w setach do 20, 20 i 16. W ten sposób zapewnili już sobie prawo gry w półfinale rozgrywek. Jak przyznał gracz Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, to właśnie było celem numer jeden na wtorkowe starcie.
- Najważniejsza rzecz to awans do final four i to nas cieszy, bo dzięki temu realizujemy cel. Po raz kolejny rywale trochę zmienili skład, ale u nas przecież też doszło do roszad. Ciężko było przewidzieć kto zagra, ale nie zmienia to faktu, że wykonaliśmy swoje zadanie perfekcyjnie - uważa Aleksander Śliwka.
Była to dwunasta wygrana Biało-Czerwonych w Lidze Narodów. Polski zespół znów nie daje szans rywalom, a mecze wyglądają jak nieco lepiej opakowane jednostki treningowe. Ale finał VNL ma być już poważniejszym przetarciem.
ZOBACZ WIDEO "Gramy u siebie". Gorące powitanie reprezentacji Polski w Petersburgu
- Nie patrzymy w jaki sposób osiągamy ten cel. Ważne jest to, by wygrywać. To zawsze daje dodatkowego kopa do pracy i rozwijania naszej gry. Jesteśmy na dobrej drodze, by osiągnąć najwyższą formę na najważniejszej imprezie sezonu czyli igrzyskach olimpijskich. W każdym meczu chcemy zwyciężać. Jeśli to się uda, zgarniemy tu złoto. Znamy swoją wartość i wiemy, że możemy z każdym wygrać - powiedział Śliwka w strefie mieszanej po meczu.
Trener Vital Heynen lubi mieszać składem czy nawet szóstkami na poszczególne mecze. Tym razem szansę dostał właśnie m.in. Śliwka. Choć gra reprezentacji Polski nieco falowała, zawodnik ocenił ją pozytywnie.
- Miałem chwilę przerwy, ale graliśmy dobrze jako drużyna, więc wszystkim było łatwiej wejść, bo wspieraliśmy się nawzajem. Mieliśmy tylko jeden przestój, który zatrzymaliśmy. Udało nam się wygrać do swojej gry, wygraliśmy drugiego seta i całe spotkanie - powiedział przyjmujący.
Mija już prawie miesiąc odkąd zespoły są zamknięte w bańce w Rimini. Dlatego tym bardziej ważne jest to, by drużyny znalazły ze sobą wspólny język i czerpały radość z gry.
- To jest nasz sposób. Jesteśmy tu miesiąc i musimy szukać rzeczy, które nas cieszą. Tak, aby nie zwariować i nie by#mce_temp_url#ło rutyny. Jeśli mamy okazję, robimy to co kochamy, a jeśli wygrywamy, wiadomo że pojawia się uśmiech - zdradził Śliwka.
Na zakończenie fazy zasadniczej Polacy zmierzą się w środę o 15:00 z Francją, która wciąż nie jest pewna miejsca w czołowej czwórce. Relację na żywo z tego spotkania przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
- Francuzi wciąż mają okazję, by awansować do półfinału, więc dla nich to będzie niezwykle ważny mecz. Dla nas też, ale trochę z innego powodu. My potrzebujemy wciąż jeszcze spotkań z silnymi przeciwnikami i właśnie takie nas czeka. Sprawdzimy, w którym miejscu przygotowań jesteśmy - zakończył reprezentant Polski.
Sprawdź także: Awans do półfinału jest, ale w ocenach pojawiły się dwójki. Nie wszystkich można chwalić
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)