Po raz ostatni Polki i Niemki mierzyły się ze sobą w pamiętnym ćwierćfinale Mistrzostw Europy 2019. W łódzkiej Atlas Arenie niesione dopingiem Biało-Czerwone zwyciężyły w tie-breaku. Był ogrom emocji, walki i siatkarki, których w kadrze już nie ma.
Niemki do Rimini pojechały bez Louisy Lippmann czy Jennifer Geerties. Natomiast w naszym zespole brak w porównaniu do ekipy sprzed dwóch lat Joanny Wołosz, Natalii Mędrzyk, Pauliny Maj-Erwardt czy Marleny Kowalewskiej.
Trener Jacek Nawrocki postanowił znów oddelegować do gry tylko jedną libero. Maria Stenzel w niedzielnym meczu z Tajlandią pokazała, że w ten sposób na boisku zdecydowanie lepiej się odnajduje i przekładało się to na jej bardzo dobrą grę defensywną. Libero nie była jednak w stanie pokrywać całego boiska, a to zagrywka okazała się niezwykle kluczowa.
ZOBACZ WIDEO: Żona Wilfredo Leona: Cenię w nim przede wszystkim dobre serce
Biało-Czerwone prowadziły grę, dobrze w ataku radziła sobie Malwina Smarzek. Nasz zespół miał już trzy punkty przewagi. I nagle przycisnęły nieco w zagrywce Niemki, szczególnie Camila Weitzel. Rywalki doprowadziły do wyrównania, a po chwili wyszły na prowadzenie.
Trener Felix Koslowski na czasach pobudzał swoją drużynę. Faktycznie więcej luzu boiskowego, energii, wzajemnej motywacji pomogło. Po powrocie na boisko Hanna Orthmann posłała asa.
Po krótkiej przerwie oba zespoły wróciły na boisko. Zuzanna Górecka miała swoje momenty, podobnie jak Magdalena Stysiak. Jednak Katarzyna Wenerska nie ułatwiała gry w ataku zespołowi. Wciąż było widać, że brak wspólnych treningów doskwiera.
Reprezentacja Niemiec na dobre przejęła inicjatywę, nie pomogło wpuszczenie Martyny Łukasik ani Aleksandry Gryki. Partię zakończyła kapitalna obrona niemieckiej drużyny, która wpadła w pomarańczowe pole po drugiej stronie siatki.
Trzecią odsłonę znacznie lepiej rozpoczęły Polki. Na parkiecie pozostały Łukasik oraz Gryka, wystarczyło, że na wyższy poziom wskoczył atak i już Biało-Czerwone były w stanie wypracować sobie przewagę. Niemki jednak nie odpuszczały, nie chciały przedłużać spotkania.
To, co straciły, po chwili odrabiały. W końcu znów uruchomiły zagrywkę, ponownie uaktywniła się Orthmann. Przy pierwszym meczbolu popełniła błąd, ale przy drugim atak z obiegnięcia zakończyła Marie Schoelzel.
Niemcy - Polska 3:0 (25:23, 25:20, 25:23)
Niemcy: Imoudu, Alsmeier, Schoelzel, Weitzel, Drewniok, Orthmann, Pogany (libero) oraz Bock, Kastner, Stigrot
Polska: Wenerska, Smarzek, Alagierska, Efimienko-Młotkowka, Górecka, Stysiak, Stenzel (libero) oraz Różański, Gryka, Nowicka, Czyrniańska, Nowicka
Czytaj też:
Polki nie dały się zaskoczyć. "To jest zupełnie inna siatkówka"
Liga Narodów. Niemki stawiały opór. Najbliższe rywalki Polek postraszyły Brazylijki [WIDEO]
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)