WGP 2009: Oranje nie doznały jeszcze goryczy porażki - relacja ze spotkania Holandia - Dominikana

W pierwszym sobotnim pojedynku reprezentacja Holandii rywalizowała z drużyną Dominikany. Zdawać by się mogło, że Pomarańczowe nie będą miały większych kłopotów z pokonaniem siatkarek z Ameryki Środkowej, jednak waleczny zespół napsuł Holenderkom sporo krwi.

W tym artykule dowiesz się o:

Holandia - Dominikana 3:0 (25:14, 33:31, 30:28)

Dominikana: Valdez Annerys Vargas, Lisvel Elisa Eve Meija, Niverka Dharlenis Marte Frica, Milagros Cabral de la Cruz, Altagracia Mambru, Bethania De La Cruz de Pena, Brenda Castillo (libero) oraz Dahiana Burgos Herrera, Karla Echenique, Carmen Rosa Caso Sierra

Holandia: Francien Huurman, Kim Staelens, Chaõne Staelens, Manon Flier, Debby Stam, Caroline Wensink, Janneke van Tienen (libero) oraz Alice Blom, Robin de Kruijf, Maret Grothues

Na parkiet obie ekipy wyszły niezwykle zmobilizowane. Holenderki chciały zakończyć fazę interkontynentalną bez porażki, natomiast Dominikanki nabrały wiary w swoje możliwości po wygraniu w piątek seta z Chinkami. Na początku pierwszej odsłony reprezentacje grały punkt za punkt. Dopiero przy zagrywce Manon Flier, Pomarańczowe były w stanie odskoczyć na dwa oczka (8:6). Do drugiej przerwy technicznej przewaga Holenderek stopniowo rosła (16:8). Kim Staelens bardzo dobrze rozrzucała blok rywalek, wielokrotnie umożliwiając swoim koleżankom atak "na czystej siatce". Świetnie grała również starsza siostra rozgrywającej Pomarańczowych, Chaõne Staelens, która imponowała zmiennością ataku. Krótka w wykonaniu Caroline Wensink dała jej zespołowi piłkę setową (24:14). Kolejna akcja również zakończyła się zdobyciem punktu przez Holenderki, po tym jak Altagracia Mambru posłała piłkę w aut (25:14).

Kolejna odsłona przebiegiem przypominała premierową partię. Początek był zacięty, a żadna z drużyn nie była w stanie wyjść na znaczące prowadzenie. Dopiero na przerwie technicznej Dominikankom udało się odskoczyć na dwa oczka (6:8). Holenderki nie zamierzały odpuścić. Przy serwisach Ingrid Visser, Pomarańczowe wyrównały stan rywalizacji na 10:10. W dalszej części seta podopieczne Avitala Selingera straciły panowanie nad sytuacją. Altagracia Mambru i Milagros Cabral de la Cruz znalazły świetny sposób na omijanie wysokiego bloku rywalek. To właśnie atak tej pierwszej dał ekipie Dominikany prowadzenia 16:12. Przy stanie 18:13 coś dziwnego stało się z siatkarkami z Ameryki Środkowej, natomiast Holenderki zaczęły grać bezbłędnie. Po zatrzymaniu blokiem Dominikanki na tablicy pojawił się wynik 18:18. Od tego momentu drużyny grały punkt za punkt. Końcówka drugiej partii była najbardziej zaciętym fragmentem spotkania. Mimo że siatkarki z Ameryki Środkowej miały w górze sześć piłek setowych, to Pomarańczowe cieszyły się z wygrania odsłony (31:33).

Trzeci set od pierwszych piłek układał się po myśli Holenderek, które po zablokowaniu rywalek prowadziły już 5:3. W dalszej części partii na parkiecie istniały praktycznie tylko Pomarańczowe, a w ich szeregach błyszczała gwiazda Manon Flier. Dominikanki popełniały dużo niewymuszonych błędów, co tylko napędzało grę ich rywalek. W samej końcówce odsłony w grę Holenderek wkradło się rozluźnienie. Siatkarki z Ameryki Środkowej wykorzystały chwilową słabszą formę przeciwniczek. W tym fragmencie spotkania Dominikanki imponowały grą na siatce, bardzo dobrze przesuwały się w bloku. To właśnie zatrzymanie Manon Flier pozwoliło im na wyrównanie (24:24). Jak się okazało więcej zimnej krwi zachowały Pomarańczowe. Akcja holenderskiej atakującej oraz skuteczny atak Debby Stam zakończyły seta i mecz (28:30).

W szeregach Dominikanek najwięcej punktów zdobyła Bethania De La Cruz de Pena (14). Dobre zawody rozegrały również Lisvel Elisa Eve Meija (11 oczek) oraz Altagracia Mambru (10). Po drugiej stronie siatki bezapelacyjnie najlepsza była Debby Stam, która punktowała 17. razy. Zauważyć należy, że gra Pomarańczowych była bardzo urozmaicona, o czym świadczą wyrównane zdobycze punktowe poszczególnych zawodniczek (Chaõne Staelens - 13, Manon Flier - 12, Ingrid Visser -11, Caroline Wensink - 10 oczek).

Podczas ostatniego dnia turnieju z cyklu WGP rozgrywanego w Hong Kongu Holenderki zmierzą się z Chinkami (początek spotkania planowany na godzinę 9.40). Obie reprezentacje walczyć będą o pierwsze miejsce. Wynik spotkania ma znaczenie jedynie symboliczne, ponieważ obie drużyny udział w turnieju finałowym mają zapewniony. Drugą parę tworzyć będą reprezentacje Polski i Dominikany, które spośród siebie wyłonią zespół, który zajmie trzecie miejsce w turnieju rozgrywanym w Hong Kongu (początek spotkania o godzinie 7.10).

Komentarze (0)