Azjatycki styl gry okiełznany
Korea - Niemcy 1:3 (27:25, 20:25, 22:25, 11:25)
Korea: Min-Ji Kim, Hye-Seon Yeum, Yeon-Koung Kim, Hyo-Jin Yang, Se-Young Kim, Yoo-Na Bae, Hae-Ran Kim (libero) oraz Hyun-Mi Oh, Hyun-Jung Na, Hee-Jin Kim, So-La Lee, Hea-Won La
Niemcy: Kathleen Weiss, Heike Beier, Christiane Fürst, Maren Brinker, Magorzata Kożuch, Corina Ssuschke, Kerstin Tzscherlich (libero) oraz Denise Hanke, Sabrina Ross
W pierwszym secie Koreanki od samego początku przejęły inicjatywę, która w dużej mierze opierała się na ich dobrej defensywie i wygrały 27:25. Najlepszymi zawodniczkami gospodyń w pierwszym secie była lewoskrzydłowa Yeon-Koung Kim oraz libero Hae-Ran Kim. W połowie drugiej partii zespoły walczyły punkt za punkt. Wyróżniającą zawodniczką znów była Yeon-Koung Kim, która imponowała atakami i serwisem. Skoncentrowane Niemki potrafiły jednak zniweczyć pracę Koreanek zwyciężając (20:25). Gospodyniom nie dopisywało szczęście. W połowie trzeciego seta Yoo-Na Bae musiała zejść z placu gry z powodu kontuzji. Uraz zawodniczki negatywnie wpłynął na postawę jej koleżanek, w rezultacie Niemki wygrały partię (22:25). W czwartym secie goście rozpoczęli mocnym uderzeniem (1:13). Koreanki nie były w stanie się podnieść już do końca meczu, w ostatnim secie zdobywając zaledwie 11 punktów (11:25).
Powiedzieli po meczu:
Lee Sung Hee (trener reprezentacji Korei): Chciałbym powiedzieć że moje zawodniczki zagrały dziś dobrze. Nie mają dużego doświadczenia na arenie międzynarodowej, w związku z tym popełniały wiele niewymuszonych błędów, a ich gra pozostawia jeszcze sporo do życzenia. Nasze obie rozgrywające są bardzo młode, więc ich gra była zmienna. Starałem się zmieniać je wraz ze zmianą sytuacji. Jutrzejszy mecz z Japonią położy na obu zespołach wielką presję. Nadal będziemy ciężko pracować nad naszą grą, a jutro musimy pokazać wszystko na co nas stać, by osiągnąć dobry rezultat.
Kim Se Young (kapitan reprezentacji Korei): Spotkanie rozpoczęłyśmy dobrze, lecz nasz chwiejny serwis spowodował przegraną.
Guidetti Giovanni (trener reprezentacji Niemiec): Rozegraliśmy już siedem meczów, ale Korea jest pierwszą drużyną z Azji, z którą przyszło się nam zmierzyć. Mecz był ciężki, ale dobrze wykonaliśmy swoją pracę i wygraliśmy. Na początku popełniliśmy dużo błędów w polu serwisowym, w bloku oraz w ataku, lecz wraz z upływem czasu nasza postawa poprawiała się. Pierwsze dwa sety były dla nas trudne, ale po trzeciej partii pokonaliśmy swoje słabości. Koreanki w czwartej odsłonie popełniły wiele błędów, co pozwoliło nam zakończyć pojedynek wygraną.
Christinane Furst (kapitan reprezentacji Niemiec): Byłyśmy bardzo nerwowe, przez co mecz rozpoczął się dla nas bardzo niekorzystne, grało nam się ciężko. Z czasem jednak odzyskałyśmy pewność siebie, dzięki czemu zwyciężyłyśmy. Nasze celowane serwisy na koreańską atakującą były bardzo efektywne.
Kim Yeon Kyoung: Dzisiaj pokazałam 80 proc. swoich możliwości, lecz jutro mam zamiar pokazać wszystko, co potrafię.
Brazylijki straciły czwartego seta w tegorocznych rozgrywkach
Japonia - Brazylia 1:3 (12:25, 19:25, 25:15, 13:25)
Japonia: Megumi Kurihara, Yoshie Takeshita, Yuki Shoji, Erika Araki, Saori Kimura, Masami Taniguchi, Yuko Sano (libero) oraz Kaori Inoue, Hiroko Okano, Maiko Kano, Kanari Hamaguchi
Brazylia: Fabiana Claudino, Danielle Lins, Thaisa Menezes, Marianne Steinbrecher, Natalia Pereira, Sheilla Castro, Fabiana de Oliveira (libero) oraz Ana Tiemi Takagui, Caroline Gattaz, Adenizia Silva, Welissa Gonzaga, Regiane Bidias
Pierwszy i drugi set były pewnie prowadzone przez podopieczne Zé Roberto, które narzuciły rywalkom swój styl gry. Brazylijki imponowały wysokim blokiem i szybkim atakiem. W rezultacie dwie pierwsze odsłony zostały wygrane przez Canarinhios bardzo pewnie (25:12 i 25:19). W trzecim secie szala przechyliła się na stronę Japonek. Dwa błędy ustawienia wybiły faworytki z rytmu. Set zakończył się przy stanie 15:25. Mimo świetnych obron Japonek, Brazylijki wygrały czwartą odsłonę do 13. Set obnażył braki podopiecznych Masayoshi Manabe, m.in. słaby blok niskiej rozgrywającej Yoshie Takeshity. Spotkanie pokazało, że wzrost zawodniczek jest elementem, który ma duży wpływ na losy meczu.
Powiedzieli po meczu:
Manabe Masayoshi (trener reprezentacji Japonii): W pierwszym secie straciliśmy wiele punktów przez niewymuszone błędy. Brazylijki zdominowały nas. Jeśli poprawimy serwis, to będziemy w stanie toczyć z nimi bardziej wyrównane boje.
Erika Araki (kapitan reprezentacji Japonii): Dwa pierwsze sety były ciężkie z powodu braków fizycznych w stosunku do rywalek. W trzeciej partii pokazałyśmy znacznie lepszą grę. Jest mi przykro, że mimo dobrej znajomości gry Brazylijek i dobrego jej opracowania nie byłyśmy w stanie ich powstrzymać. Myślę że nasze dzisiejsze przeciwniczki były bardzo skoncentrowane.
Jose Roberto Guimaraes (trener reprezentacji Brazylii): Japonki zagrały dobrze i zasłużyły na wygranie trzeciego seta.
Danielle Lins (kapitan reprezentacji Brazylii): Był to udany mecz. Przegrałyśmy trzeciego seta z powodu różnicy między naszą, a szybką grą Japonek.
O pierwsze i trzecie miejsce w turnieju?
W sobotnich pojedynkach należy spodziewać się zdecydowanie więcej emocji. Ekipy, które pierwszego dnia cieszyły się ze zwycięstwa zmierzą się ze sobą. Zdaje się, że będzie to mecz, którego stawką będzie pierwsze miejsce w turnieju w Mokpo. Reprezentacje dysponują podobnymi warunkami fizycznymi, więc jeśli Niemki uporają się z presją rywalizacji z mistrzyniami olimpijskimi, powinniśmy być świadkami bardzo ciekawego widowiska.
Drugą parę tworzą gospodynie turnieju, Koreanki i Japonki. Jak należy się spodziewać po pojedynku dwóch drużyn azjatyckich, kibice powinni być świadkami wielu niesamowitych obron oraz bardzo kombinacyjnej i szybkiej gry na siatce. Faworytkami tego pojedynku są Japonki, jednak Koreankom będzie pomagała publiczność zgromadzona w hali, możemy być więc świadkami niespodzianki.
Plan sobotnich spotkań grupy H:
Brazylia - Niemcy, godz. 8.30*
Korea - Japonia, godz. 10.30
* godziny wg czasu polskiego