Mało kto spodziewał się takiego rozstrzygnięcia w meczu PlusLigi. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała dopiero po raz drugi w tym sezonie. Zespół Nikoli Grbicia uległ ekipie Aluron CMC Warta Zawiercie aż 0:3.
Warto jednak przy tym podkreślić, że lider rozgrywek przystąpił do tego pojedynku w rezerwowym zestawieniu. Trener wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na takie posunięcie.
- Dokonałem takiego a nie innego wyboru, ponieważ matematycznie wygraliśmy rundę zasadniczą, a zawodnicy, którzy grają cały czas co trzy dni a nawet więcej, gdy jest Liga Mistrzów, potrzebują odpoczynku - powiedział w rozmowie z zaksa.pl.
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzyń. Malwina Smarzek: Nauczyłam się, że nie mogę się samobiczować
Szkoleniowiec podkreślił, że jego podopieczni muszą być gotowi na zbliżający się ćwierćfinał Pucharu Polski, a następnie na fazę play-off w rozgrywkach PlusLigi.
- Z kolei daliśmy szansę tym, którzy zazwyczaj nie pokazują się na dłużej na boisku, żeby mogli zdobyć trochę doświadczenia. Wykorzystaliśmy moment na przerwę, a wynik nie był naszym priorytetem - dodał.
Zaznaczył jednocześnie, że w kolejnym spotkaniu (z Cerrad Enea Czarnymi Radom) tak wielu zmian nie będzie, ale wykorzysta ten mecz, aby przygotować zespół do najważniejszej części sezonu. Dodajmy, że Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn-Koźle podejmie Czarnych w czwartek, 11 lutego o godz. 14:30.
Czytaj także:
- Szykuje się sensacyjny powrót do PlusLigi. Włoskie media: Argentyńczyk w Aluron CMC Warcie Zawiercie
- Vital Heynen faworyzuje kadrowiczów? Jasna odpowiedź trenera