Łukasz Kadziewicz porównał siatkówkę i skoki narciarskie. Dostrzega pewną analogię

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Łukasz Kadziewicz
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Łukasz Kadziewicz

"Jako kibic polskiego sportu nie mogłem wymarzyć sobie lepszego początku 2021 roku" - pisze Łukasz Kadziewicz w "Przeglądzie Sportowym". Wicemistrz świata z 2006 roku porównuje następnie skoki i siatkówkę.

[tag=2763]

Łukasz Kadziewicz[/tag] absolutnie nie ukrywa, że jest bardzo zadowolony z tego, jak wygląda początek roku w polskim sporcie. Chodzi oczywiście o triumf Kamila Stocha w 69. Turnieju Czterech Skoczni.

Nawiązując do znakomitej formy skoczka, były siatkarz pisze w "Przeglądzie Sportowym" o pokazie siły i o tym, że Stoch dosłownie odleciał grupie pościgowej.

Kadziewicz spostrzega również, że zwycięzca TCS ma to, co najważniejsze w sporcie. Tutaj wymienia dwie cechy - regularność i powtarzalność.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Kto po Stochu, Kubackim i Żyle? "Potrzebujemy skoczków, których nazwisk jeszcze nie znamy"

W dalszej części rozważań zauważa, że polskie skoki narciarskie czerpią z tego, co było kiedyś. Wskazuje tutaj na Adama Małysza i przypomina, jak wiele rzeczy trzeba było poprawiać.

"Małysz zastał skoki drewniane, a zostawił murowane" - ocenia Kadziewicz w felietonie dla "PS".

Później decyduje się na porównanie skoków i siatkówki. Twierdzi, że przeszła ona podobną drogę. Zaznacza, że ostatnie 20 lat na pewno nie zostało zmarnowane przez polskie środowisko siatkarskie.

Kadziewicz twierdzi również, że potrzebna jest dalsza walka o swoje. Jednocześnie ostrzega, że stagnacja i zadowolenie mogą okazać się "początkiem końca tej pięknej opowieści".

Czytaj także:
Grupa Azoty Chemik Police poszukuje wzmocnień. Mistrz Polski zainteresowany pozyskaniem atakującej z Serie A
Jastrzębski Węgiel szykuje kolejny wielki transfer. Na celowniku przyjmujący reprezentacji Serbii

Źródło artykułu: