PlusLiga. Nowe wieści ws. Mateusza Miki. "Pacjent żyje, ma się dobrze"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Mateusz Mika
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Mateusz Mika

Mateusz Mika może mówić o potężnym pechu. Podczas jednego z treningów zerwał więzadło krzyżowe przednie i musiał przejść operację. Zabieg na szczęście zakończył się sukcesem.

W tym artykule dowiesz się o:

Najnowsze wieści na temat stanu zdrowia Mateusza Miki przekazał jego menedżer Jakub Malke. "Melduję, że pacjent żyje, ma się dobrze, słowa otuchy od użytkowników Twittera przekazane, będzie dobrze" - napisał na Twitterze.

Przedstawiciele Trefla Gdańsk nie ukrywają, że kontuzja Miki była niezwykle pechowa. Podczas rozgrzewki w trakcie treningu w zeszły poniedziałek zerwał więzadło krzyżowe, co oznaczało konieczność operacji. Oczywiście mistrz świata z 2014 roku będzie musiał przez dłuższy czas odpocząć od siatkówki. Szacuje się, że będzie pauzował przez pół roku.

Dobre informacje są takie, że operacja Miki przebiegła bez komplikacji. - Zabieg rekonstrukcji więzadła krzyżowego przebiegł sprawnie, bez żadnych komplikacji. Przewiduję, że Mateusz następnego dnia, czyli we wtorek, wyjdzie ze szpitala. Od przyszłego tygodnia będzie mógł rozpocząć rehabilitację. Rokowania dla niego są bardzo dobre, ale niestety po takiej kontuzji przerwa od sportu jest długa i potrwa około pół roku - poinformował dr Maciej Pawlak, cytowany przez treflgdansk.pl.

Walka o powrót do pełni sił z pewnością łatwa nie będzie. Mateuszowi Mice pomagać będzie m.in. fizjoterapeuta Trefla Piotr Ślugajski.

- Jestem przekonany, że pod skrzydłami Piotra Mateusz wróci do pełni zdrowia. Najważniejsze jest to, by był silny psychicznie. Tak jak już powiedziałem też w wielu wywiadach, Mateusz ma zapewnione miejsce w naszym klubie na przyszły sezon. Mam nadzieję, że z taką informacją będzie mu zdecydowanie łatwiej wrócić do pełnej sprawności i pracować przez najbliższe pół roku. Na pewno nie jest to dla Mateusza łatwy czas, ale też nie jest to jego pierwsza kontuzja, więc wie, jak ważna jest praca podczas rehabilitacji, by wrócić do formy. Mam ogromną nadzieję, że w przyszłym sezonie Mateusz ponownie założy naszą koszulkę meczową - zaznaczył prezes Trefla Dariusz Gadomski (cyt. za treflgdansk.pl).

Czytaj także:
Liga Mistrzów. Udane otwarcie w Belgii. VERVA Warszawa, bez Bartosza Kwolka, rozbiła Knack Roeselare
PlusLiga. Trefl ani myśli się zatrzymać. Stal Nysa nie wygrała nawet seta

ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner mówi o problemie polskiego sportu. "Andrzej Stękała to przetrwał i teraz odbiera nagrodę"

Komentarze (0)