Drużyna E.Leclerc Moya Radomki pokonała we własnej hali Grupę Azoty Chemika Police 3:2. Trzeba jednak przyznać, że podopieczne Riccardo Marchesiego mogły wcześniej zakończyć mecz z mistrzyniami Polski. Prowadziły bowiem 2:0.
Pomimo zdobytych dwóch, a nie trzech punktów, Radosław Wodziński nie odczuwał niedosytu po zakończeniu zawodów. - Myślę, że z Chemikiem Police każdy punkt powinien cieszyć, a gdy jeszcze udało się wygrać, i to przy dobrej grze, to możemy być tylko zadowoleni. Duży szacunek dla dziewczyn, że wytrzymały trudy tego meczu - podkreślił drugi trener Radomki.
Można zaryzykować stwierdzenie, że to miejscowe były faworytkami tego pojedynku. Wszak znajdowały się na wyższej pozycji w tabeli TAURON Ligi. - Nigdy nie patrzę na to, kto jest faworytem, bo faworyt klaruje się dopiero na boisku. Wszyscy mówili, że to nasz rywal był faworytem tego spotkania, a ostatnie mecze i zwycięstwa w Lidze Mistrzyń dały mu ten handicap, że wróci na dobre tory - zaznaczył Wodziński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceni
- Bardzo się cieszymy, bo to był bardzo trudny mecz, i drugi raz w tym sezonie udało się ograć Chemika. To jest bardzo budujące - nie ukrywał asystent głównego szkoleniowca rewelacji bieżących rozgrywek. W drugiej kolejce E.Leclerc Moya Radomka także w pięciu setach pokonała najbardziej utytułowany klub ostatnich lat w polskiej siatkówce.
Zawodniczki radomskiego zespołu nie popadają jednak w hurraoptymizm, ponieważ już w czwartek rozegrają kolejny pojedynek. Aktualnie znajdują się na trzeciej pozycji w tabeli. - Każdy mecz to jest oddzielna historia i na każde spotkanie przygotowujemy się oddzielnie. Staramy się nie patrzeć na tabelę, bo mecze są często przekładane. Mamy z tyłu głowy to, jak będzie wyglądała tabela po pierwszej rundzie, mamy jeszcze zaległy mecz z pierwszej rundy - przypomniał Wodziński.
Już w czwartek Radomka podejmie beniaminka. - Musimy patrzeć na każdego przeciwnika, najbliższe starcie rozegramy z Jokerem Świecie, potem mamy #VolleyWrocław. To będą bardzo ważne spotkania, bo na tę chwilę te zespoły walczą o inne cele niż my, mają trudne momenty, ale to nie będą łatwe mecze. Takie spotkania przed świętami gra się bardzo trudno - zaznaczył drugi trener.
Czytaj również:
>> Siatkówka. Earvin Ngapeth kolejny raz zaszokował. Francuski przyjmujący opuścił Zenit Kazań
>> Transfer Grupy Azoty Chemika Police. Brazylijka ma zastąpić liderkę zespołu