Dwa pierwsze sety rywalizacji w Suwałkach rozstrzygały się w samej końcówce najmniejszą możliwą różnicą punktów. Pierwszą partię kędzierzynianie wygrali 26:24, a drugą 25:23. Dopiero w trzeciej ekipie trenera Nikoli Grbicia udało się wygrać wyżej - 25:19.
- Dwa pierwsze sety, które graliśmy jak równy z równym. Przeciwnicy popełniali mało błędów i grali bardzo dobrze zagrywką. Ryzykowali nią i to im się opłacało. W trzeciej partii przegrywaliśmy 10:14, ale odwróciliśmy ją i z tego jesteśmy bardzo szczęśliwi - podkreślił po meczu atakujący Łukasz Kaczmarek, MVP zawodów.
- Rywale nie zaskoczyli nas swoją grą, bo prezentują dobrą siatkówkę. Byliśmy przygotowani na ciężkie spotkanie mimo braku kibiców, a oni są mocną stroną ekipy z Suwałk. Mimo trzeciego seta, w którym odjechaliśmy w końcówce, całe spotkanie toczyło się punkt za punkt aż do końcowych fragmentów. Trzeba było być skoncentrowanym na każdej akcji, by nie uciekł nam żaden z setów - dodał przyjmujący Kamil Semeniuk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak piękna Amerykanka dba o swoje ciało
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma na koncie osiem rozegranych meczów i komplet zwycięstw oraz punktów, co daje drużynie pewne prowadzenie w tabeli PlusLigi. To jedyna niepokonana drużyna w lidze.
- Nie myślimy o serii zwycięstw, a o każdym kolejnym spotkaniu. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko. To najdłuższy możliwy wyjazd w lidze. Zagraliśmy konsekwentnie, bez wielu błędów własnych. Mimo że dwa pierwsze sety były wyrównane, trzeci udało się wygrać spokojniej. Ślepsk zaskoczył nas trochę ustawieniem, bo zmienił dwóch zawodników. Początkowe szachy trwały połowę pierwszego seta - opowiadał po spotkaniu Aleksander Śliwka.
Był to drugi mecz niebiesko-biało-czerwonych po przerwie spowodowanej zakażeniami koronawirusem w drużynie. We wtorek Grupa Azoty ZAKSA pokonała w Lubinie Cuprum 3:0. Na razie wygląda więc na to, że zespół jest w bardzo dobrej formie mimo wyrwy w kalendarzu treningowo-meczowym.
- Gramy mądrą siatkówkę, popełniamy mało błędów. Jesteśmy zgraną drużyną, budowaną nie od kilku miesięcy, a od kilku lat. Trzon jest zachowany. Ciężko się gra przeciwko nam. Celem jest to, by kontynuować tę dobrą grę, a przede wszystkim w ogóle grać w tych czasach - ocenił Łukasz Kaczmarek.
Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, kolejne spotkanie najlepsza ekipa poprzedniego sezonu PlusLigi rozegra we wtorek, 3 listopada o 17:30 w Zawierciu z Aluronem CMC Wartą.
Czytaj też: CEV zmienia zasady rozgrywania Ligi Mistrzów. Cztery turnieje w Polsce