Starcie Asseco Resovii Rzeszów z Treflem Gdańsk pierwotnie miało dojść do skutku 13 września. Klub znad morza zwrócił się jednak z prośbą o przesunięcie tego terminu i została ona zaakceptowana przez Polską Ligę Siatkówki SA. Problemów nie robili również działacze z Podkarpacia. To oznacza, że gdańszczanie i rzeszowianie zainaugurują rozgrywki PlusLigi tydzień później.
Za Treflem naprawdę trudny czas. Drużyna z Trójmiasta 24 lipca musiała zawiesić przygotowania do sezonu z powodu pandemii koronawirusa. Tego dnia u jednego siatkarza zdiagnozowano chorobę, pozostali zawodnicy musieli poddać się kwarantannie, a także przejść testy. Łącznie wykryto wirusa u 16 osób - 13 siatkarzy oraz trzech członków sztabu szkoleniowego.
Większość graczy wróciła do treningów dopiero 26 sierpnia. Rozpoczęcie rozgrywek w terminie było więc niemożliwe. Prezes Dariusz Gadomski wnioskował o przesunięcie dwóch pierwszych spotkań. Trener Michał Winiarski natomiast podkreślał, że nie chodzi o wyniki sportowe, tylko o zdrowie. - Najważniejsze jest, by tak dozować wszystkie treningi i obciążenia fizyczne, by nie zrobić zawodnikom krzywdy. Tak, żeby mogli przejść chociażby pięciotygodniowy okres przygotowawczy, po którym nikt nie będzie narażony na kontuzje w tak dużym stopniu, w jakim byłby po trzech tygodniach treningów - wyjaśniał szkoleniowiec gdańszczan.
Polska Liga Siatkówki pozwoliła na przełożenie pierwszego meczu z Asseco Resovią Rzeszów - drugi z Cerradem Eneą Czarnymi Radom musi odbyć się zgodnie z planem. Klub z Ergo Areny odniósł zatem połowiczny sukces.
Zobacz także: Siatkówka. Czas na przedsmak PlusLigi. Drużyny pokażą formę w Superpucharze Polski [ZAPOWIEDŹ]
Zobacz także: PlusLiga. Trefl Gdańsk. Pokonał COVID-19, a teraz dzieli się doświadczeniami. Kwarantanna Marcina Janusza trwała 40 dni
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała