PlusLiga. Transfery. Rewolucja również w Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle - odeszło już siedmiu graczy

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Podobnie jak Jastrzębski Węgiel, rewolucja kadrowa dotknęła także Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Z drużyny prowadzonej przez Nikolę Grbicia odeszło już siedmiu zawodników, w tym Łukasz Wiśniewski czy Simone Parodi.

Olbrzymie zmiany kadrowe dotknęły Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Po tym jak okazało się, że w klubie na kolejny sezon pozostaną: trener Nikola Grbić, Paweł Zatorski, Krzysztof Rejno, Kamil Semeniuk, Piotr Łukasik i David Smith, poinformowano o odejściach.

W nadchodzących rozgrywkach na Opolszczyźnie nie będzie występować Łukasz Wiśniewski. Środkowy spędził w ZAKSIE osiem lat. - Przychodząc tutaj, miałem na myśli głównie rozwój i myślę, że po kilku latach spędzonych w Kędzierzynie-Koźlu osiągnąłem to, czego chciałem - powiedział w wywiadzie dla oficjalnej strony PlusLigi.

Wiśniewski sięgnął z kędzierzyńskim zespołem po trzy tytuły mistrza Polski (2016, 2017, 2019), dwukrotne wicemistrzostwo (2013, 2018) oraz cztery triumfy w krajowym pucharze (2013, 2014, 2017, 2019). W minionym sezonie zdobył Superpuchar Polski oraz zajął pierwsze miejsce na zakończenie ligowych zmagań, jednak medale nie zostały przyznane. - Najbardziej żałuję, że nie było nam dane dokończyć tego sezonu. Nie przypuszczałem, że właśnie tak będzie wyglądało, a raczej "nie wyglądało", moje pożegnanie z ZAKSĄ - skomentował dla klubowego serwisu.

Z wielokrotnym mistrzem kraju pożegnali się także: Sławomir Jungiewicz, Przemysław Stępień, Sebastian Warda, Adam Smolarczyk, Simone Parodi i Arpad Baroti. Polski atakujący spędził w Kędzierzynie-Koźlu trzy sezony, zdobywając w tym czasie wicemistrzostwo oraz mistrzostwo kraju, a także sięgając po Puchar i Superpuchar Polski. Dwa lata grał w tym klubie były rozgrywający Trefla Gdańsk. Z kolei dla środkowego minione rozgrywki były powrotem na Opolszczyznę (poprzednim razem występował w sezonie 2011/2012). Z dobrej strony, zwłaszcza w Lidze Mistrzów, zaprezentował się włoski przyjmujący, zaś Węgier, po problemach zdrowotnych Łukasza Kaczmarka, szybko odnalazł się w nowej roli.

Zgrupowanie mistrzów w czasie zarazy. Kierownik kadry: Będziemy czekać na wyniki testów i żartować przez ściany [WYWIAD]>>

PlusLiga. Transfery. Sander zostaje, Włodarczyk odchodzi z Cerradu Enei Czarnych Radom>>

ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"

Komentarze (4)
avatar
gonzo22
5.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bieniek we Wloszech nie rozwinal jakos specjalnie talentu. Tam czesciej siedzial na lawce bo limity albo cos. W zaksie potrzebny mocny atakujacy. Taki Baroti tylko o lepszej technice i odwadze 
avatar
zbigniewjan
1.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Straty niewiekie i konieczne. Ani Włoch, ani Madziar w tej formie to nie na poziom Zaksy. Przydałby się Bieniu, jego obecność w Skrze nie ma sensu. Ale na skrzydłach jest dobrze, młodo i po pol Czytaj całość
avatar
Piotr Nowak
1.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
szakal44
1.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli odsiali plewy od ziarna. A z osiągnięciami Jungiewicza to bym nie przesadzał, on więcej czasu leczył kontuzje niż był zdolny do gry.