Mistrzowie świata wracają do pracy! Vital Heynen: Zaczniemy ostrożnie. Zobligowałem zawodników tylko do jednego

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: trener Vital Heynen
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: trener Vital Heynen

Mistrzowie świata znowu razem! 1 czerwca polscy siatkarze zaczynają zgrupowanie w Spale. Tak jak wszyscy goście Centralnych Ośrodków Sportu, pobyt zaczną od testu na koronawirusa.

Do najbardziej siatkarskiego z COS-ów przyjedzie w poniedziałek 30 osób - 19 zawodników i 11 członków sztabu szkoleniowego. Na miejscu spotkają się przed południem.

- O 10 do Spały przyjedzie pierwsza grupa, o 11 kolejna. W ciągu dwóch godzin zostaną pobrane wszystkie próbki, które potem pojadą do Poznania na badania - mówi Ela Poznar, kierownik naszej reprezentacji.

Wyniki mistrzowskich próbek powinny być znane po około 24 godzinach. Wszystkie powinny być negatywne, bo w ciągu ostatnich dwóch tygodni nasi siatkarze i trenerzy stosowali się do zaleceń Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej. Unikali tłumów, niepotrzebnych wyjść z domu, do minimum ograniczyli kontakty z ludźmi, z którymi nie mieszkają. Lekarz kadry, doktor Jan Sokal, w ostatnim czasie codziennie sporządzał raport w którym opisywał, jak czują się kadrowicze oraz członkowie sztabu.

ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"

Piętro dla mistrzów

Na rezultaty badań kadrowicze zaczekają w odosobnieniu w pokojach spalskiego hotelu. Gdy tylko będzie absolutna pewność, że są zdrowi, będą mogli z nich wyjść i zacząć treningi. W "jedynkach" pozostaną jednak do końca pierwszej części zgrupowania, czyli przez kolejne dwa tygodnie. W tradycyjny sposób, w pokojach dwuosobowych, być może zamieszkają w lipcowej części zgrupowania. Razem będą spędzać czas na treningach - cała grupa może w nich uczestniczyć jednocześnie - oraz na stołówce.

- Z tego, co wiem, w hotelu całe piętro ma być przeznaczone tylko dla nas, tak samo jedna ze stołówek. Poza tym przez część zgrupowania będziemy chyba jedyną albo jedną z dwóch grup w ośrodku, więc unikanie kontaktu z innymi sportowcami nie powinno stanowić problemu. Tak czy inaczej postaramy się, żeby tego kontaktu nie było, bo zobowiązaliśmy się do tego w regulaminie, który wszyscy podpisaliśmy - mówi Bartosz Kwolek, siatkarz kadry Polski i klubu VERVA Warszawa Orlen Paliwa.

Nie ma natomiast zaleceń, by w czasie wolnym siatkarze ograniczali kontakty między sobą lub zbierali się w grupy nie większe niż kilka osób. Integracja, budowanie "team spirit", na których najbardziej zależy trenerowi Vitalowi Heynenowi, będą mogły się odbywać bez większych przeszkód, choć oczywiście z zachowaniem rozsądku i z zastosowaniem się do ogólnych przepisów obowiązujących w COS-ie. Po terenie ośrodka kadrowicze mają poruszać się w maseczkach, nie mogą też korzystać z wind.

Heynen przyjechał już w sobotę

Do Spały najdalej miał trener Heynen, który przyjechał z Belgii. Kilkunastogodzinną podróż samochodem odbył w sobotę. Przebiegła bardzo sprawnie. Selekcjoner Biało-Czerwonych usiadł za kierownicą bardzo wcześnie, o 5 rano. Około 12:30 był już w Polsce.

- Na granicy pokazałem dokument z Polskiego Związku Piłki Siatkowej, że jadę do pracy i mogłem wjechać. Nie będę przechodził kwarantanny, poza tą po teście w Spale - opowiada nam Heynen. Na miejsce Belg dotarł około godziny 16. Do COS-u wejdzie jednak dopiero w poniedziałek, razem z resztą ekipy.

- Mamy nadzieję, że najpóźniej we wtorek rano dostaniemy wyniki testów i będziemy mogli zacząć - mówi trener Polaków. - Wiem, że test trochę boli, ale w tym wypadku bez bólu nie ma obozu. Musimy to zrobić i tyle.

Tylko jeden obowiązek

- Od czego zacznę? Od spotkania z zawodnikami i spytania ich czego chcą. Mam mnóstwo pomysłów, ale wiele będzie zależało od tego, w jakiej formie zaczną zgrupowanie moi siatkarze. A tu mogą być duże różnice. Dlatego na początku będzie trzeba dla każdego stworzyć indywidualny program treningowy. Widziałem statystyki z niemieckiej piłki nożnej, z których wynika, że ryzyko kontuzji jest teraz dwa razy większe niż normalnie. Musimy wziąć to pod uwagę i zadbać o przygotowanie fizyczne - tłumaczy Heynen.

- Na pewno zaczniemy ostrożnie. Planuję dużo gry w siatkówkę plażową, więc mam nadzieję, że będzie dobra pogoda. W czasie całego pobytu zawodnicy będą przeze mnie zobligowani tylko do jednej rzeczy - do wzięcia udziału w barbecue (grill - dop. autor), które im obiecałem po tym, jak przedłużyłem kontrakt z PZPS-em - zdradza selekcjoner mistrzów świata.

Podtrzymać atmosferę

Znacznie bliżej niż Heynen do Spały mają Kwolek i Karol Kłos. Obaj ruszą z Warszawy w poniedziałek rano. - Jeszcze się nie spakowałem, ale dużo tego nie będzie, bo na zgrupowaniach wszystko czeka na nas na miejscu - wyjaśnia Kwolek. To prawda. Piłki, ubrania, sprzęt sportowy i rzeczy potrzebne do fizjoterapii już czekają na mistrzów świata w ośrodku.

- Myślę, że te pierwsze dwa tygodnie będą bardzo luźne. Zaleczanie kontuzji, dużo plażówki, różnych gier i zabaw. Dla niektórych jakieś tabaty, więc jeśli ktoś będzie chciał, na pewno trochę schudnie. Wydaje mi się, że się nie zapuściliśmy, że każdy z nas się pilnował. Jednak po tak długim czasie bez normalnych treningów braki w mięśniach głębokich na pewno będą i trzeba będzie je odbudować - tłumaczy przyjmujący VERVY Warszawa i reprezentacji Polski.

- Nie mamy w tym sezonie żadnego turnieju, do którego moglibyśmy się przygotowywać, ale w stu procentach zgadzam się z Vitalem, że to ważne, żebyśmy spędzili ze sobą razem trochę czasu - mówi Kłos. - Bardzo fajnie będzie zobaczyć chłopaków po tak długiej przerwie, po całej tej izolacji, i razem się trochę pośmiać. Atmosferę w zespole mamy bardzo dobrą - podkreśla siatkarz PGE Skry Bełchatów.

- Vital chce zadbać, żeby ta atmosfera się utrzymała. Wszyscy się lubimy i bardzo dobrze dogadujemy, to nasza mocna strona. Poza tym zgrupowanie zawsze daje dodatkową mobilizację do treningu. Dla mnie to będzie przedsmak tego, co nas czeka przez cały kolejny rok, aż do igrzysk olimpijskich. Wiemy już, że z dziewiętnastki, która przyjedzie do Spały, trener wybierze dwunastkę na igrzyska - kontynuuje Kwolek.

- A z obiecanego barbecue trener się nie wywinie! Nawet jakby chciał uciekać, to nie będzie miał gdzie, bo ośrodek w Spale jest zamknięty - żartuje Kłos. - A jak zapyta mnie, co chcę robić, to powiem, że grać w plażówkę. Bardzo ją lubię. Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję pobyć trochę więcej na powietrzu, złapać trochę słońca, a przy tym potrenować i dobrze się pobawić. Turniej z udziałem wszystkich kadrowiczów? Bardzo chętnie! Jak Vital się zgodzi, zrobimy relację na żywo z telefonu - śmieje się 30-letni środkowy. - Tylko trochę długo by to trwało. Poza tym będzie nas 19, więc jeden byłby bez pary. Ale będzie z nami chyba też Paweł Woicki. No, to problem się rozwiązał - dodaje.

- Dwóch na dwóch na pewno nie zagramy, bo niektórzy mieli zbyt długą przerwę - prostuje Kwolek. - Pewnie raczej czterech na czterech. Ja akurat gram w plażówkę prawie codziennie, więc możliwe, że jestem krok przed resztą chłopaków.

Mecze najwcześniej w lipcu

Jeżeli kadra Heynena zagra latem jakiekolwiek mecze - mówi się przede wszystkim o Rosji, ponoć sondowana jest także możliwość ściągnięcia do Polski Serbów - najwcześniej odbędą się one po zakończeniu drugiej części zgrupowania, czyli w drugiej połowie lipca. - Wtedy moi gracze powinni być już gotowi - uważa Heynen.

Jego zawodnicy do rozegrania meczów towarzyskich podchodzą w różny sposób.
- Miło byłoby coś zagrać, ale zobaczymy, jak będziemy wyglądać po powrocie na boisko. Ja na pewno chciałbym pokazać się kibicom, dać im możliwość obejrzenia meczu transmitowanego na żywo - mówi Kwolek.

- Jeśli coś zagramy to ok. Jeśli nie, nie będę płakał. Nie będziemy mieli normalnych przygotowań, więc nasze ewentualne mecze mogą wtedy wyglądać różnie. Podchodzę do tego neutralnie. Niedługo ruszy liga, więc grania będzie bardzo dużo. A w przyszłym roku, mam nadzieję, że tak będzie, zagramy już mecze kadry przy pełnych trybunach - kończy Kłos.

Czytaj także:
Rewolucja w Jastrzębskim Węglu. Odeszło ośmiu zawodników i trener
Ryszard Czarnecki nowym prezesem PZPS? Szybko rozwiał wątpliwości

Komentarze (0)