Zdarzały się nam zbyt proste błędy - komentarze po spotkaniu Francja - Turcja

W inauguracyjnym spotkaniu rozgrywanego w Rzeszowie turnieju kwalifikacyjnego do Mistrzostw Świata 2010 kobiet Turcja pokonała Francję 3:0. - Bardzo zależało mi na dobrym występie w Polsce, zwłaszcza w pierwszym meczu - narzekała po spotkaniu mająca polskie korzenie kapitan Trójkolorowych Anna Rybaczewska.

Gumus Esra (kapitan reprezentacji Turcji): Gramy już razem kolejny mecz, znamy się więc z naszymi przeciwniczkami bardzo dobrze. Pierwsze spotkanie jest bardzo ważne. Zwycięstwo pozwala realnie myśleć o awansie. Nam udało się wygrać i jesteśmy z tego powodu bardzo zadowolone. Liczymy, że jutro odniesiemy kolejne zwycięstwo.

Anna Rybaczewska (kapitan reprezentacji Francji): Turczynki były od nas lepsze. Popełniłyśmy zbyt dużo błędów, co wykorzystały przeciwniczki. Do tego dochodziła ich duża skuteczność w ataku. Osobiście zależało mi na dobrym występie w Polsce, zwłaszcza w pierwszym meczu, ale niestety się nie udało.

Fabryce Vial (trener reprezentacji Francji): Gratuluję Turczynkom wygranej. To już ich piąta wygrana z nami. Przed meczem mieliśmy pewne założenia, niestety nie udało się ich zrealizować. Zdarzały nam się proste błędy. Wpadały nam w boisko piłki, które było do obrony. Zrobiłyśmy również za dużo błędów w ataku i przyjęciu, a na to w grze przeciwko takiemu zespołowi jak Turcja nie można sobie pozwolić. Turniej dla nas nie jest jeszcze zakończony, postaramy się awansować, a przynajmniej nie skończyć go na ostatnim miejscu.

Allesandro Chiappini (trener reprezentacji Turcji): Cieszę się ze zwycięstwa przeciwko Francuzkom. Jest to kluczowy mecz dla przebiegu tego turnieju. Świetnie graliśmy zagrywką, w bloku i obronie. To były kluczowe elementy, które sprawiły, że to właśnie my wygraliśmy.

Komentarze (0)