Koronawirus. Siatkarz - lekarz walczy o ludzkie życia. "Wątpię, by wszystko szybko wróciło do normalności"

Getty Images / GRZEGORZ MICHAŁOWSKI / Na zdjęciu od prawej: Hugo Gaspar
Getty Images / GRZEGORZ MICHAŁOWSKI / Na zdjęciu od prawej: Hugo Gaspar

Hugo Gaspar jest nie tylko siatkarzem, ale pełni także funkcję lekarza. Teraz walczy o ludzkie życia w okresie pandemii koronawirusa. - Nie wiem, czy latem znów rozgrywane będą zawody sportowe. Raczej nie będzie na to szans - uważa.

W tym artykule dowiesz się o:

Rozprzestrzeniający się koronawirus sprawił, że wszystkie rozgrywki w Europie zostały zawieszone. Trudno w tym momencie ocenić, kiedy sportowcy wrócą do gry.

Hugo Gaspar, portugalski siatkarz, który jest także lekarzem uważa, że zawody sportowe w najbliższym czasie nie będą się odbywały.

- Wątpię, by życie szybko wróciło do normalności. Nie wiem, czy latem znów rozgrywane będą zawody sportowe. Przez dwa, trzy miesiące raczej nie będzie szans, by rozgrywać mecze w różnych dyscyplinach - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

- Kluczowa będzie współpraca między krajami. Jeśli jedno państwo otworzy swoje lotniska, inne mogą to robić tylko wtedy, gdy mają absolutne przekonanie, że sytuacja jest opanowana. To kwestia rozsądku i zjednoczenia - dodaje.

Gaspar od 10 lat łączy grę w siatkówkę z funkcją lekarza rodzinnego. W tygodniu odbywa około 50 godzin dyżuru w Centrum Zdrowia Travessa de Saude w Sacavem pod Lizboną.

- Na początku nie trafiali do nas zarażeni. Ci ludzie byli leczeni w dużych szpitalach, ale w Portugalii koronawirusa ma coraz więcej osób, placówki były przepełnione, więc pacjenci zaczęli trafiać też do naszego ośrodka. Robię, co mogę, by pomagać tym ludziom. Wykorzystuję swoją wiedzę, doświadczenie. Mam kontakt z tymi w nieco lepszym stanie - przyznaje.

Zobacz także:
EBL. Łukasz Koszarek: Nie kończę kariery. Stelmet ma pierwszeństwo w rozmowach
VTB. Stelmet Enea BC. Jest sukces, będzie premia. Janusz Jasiński mówi o kwotach
EBL. Radosław Piesiewicz, prezes PLK i PZKosz: Anwil chwalony w Europie. Jest duża szansa na "dziką kartę" w LM

Komentarze (0)