Za Jastrzębskim Węglem były dwie porażki, a za jego przeciwnikiem dwa zwycięstwa. Nie zmieniało to faktu, że gospodarze byli faworytami, ale powinno zwiększać ich czujność przed starciem z Cerradem Eneą Czarnymi Radom. Przyjezdni swoją ostatnią wygraną z VERVĄ Warszawą Orlenem Paliwami pokazali, że potrafią zamieszać w czołówce PlusLigi.
Pierwszy set potwierdził, że Czarni przyjechali do Jastrzębia-Zdroju uskrzydleni swoimi ostatnimi wynikami, a okres wstydliwych porażek został przez nich zamknięty. Podopieczni Roberta Prygla nie pękali i w wyrównanej walce wywierali presję na jastrzębianach.
Pod presją zdarzały się pomyłki. W ważnym momencie pierwszego seta Lukas Kampa popełnił błąd podwójnego odbicia i w ten sposób Czarni zdobyli piłkę setową. Wykorzystał ją w kontrataku Karol Butryn i zdobył punkt na 25:23. W drugiej partii wynik był jeszcze dłużej zagadką. To radomianie ponownie postawili na swoim i zwyciężyli na przewagi 28:26.
ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"
Było 2:0 w setach dla Cerradu Enei Czarnych, a to oznaczało, że po raz pierwszy od lutego 2014 roku zapunktowali w Jastrzębiu-Zdroju. Stali przed jeszcze poważniejszym wyzwaniem. Mogli wygrać w hali zespołu z Górnego Śląska po ośmiu porażkach z rzędu w tym miejscu. Sytuacja zrobiła się interesująca, a Jastrzębski Węgiel znalazł się pod ścianą.
Trzecia partia rozpoczęła się od prowadzenia 6:1 Jastrzębskiego Węgla, co mogło być sygnałem, że właśnie rozpoczyna się pościg medalisty mistrzostw Polski. Nic bardziej mylnego. Ospali gospodarze dali się szybko dopaść, a później zniechęceni przegrali seta 19:25. Komplet punktów ruszył w drogę do Radomia po widowiskowym zwycięstwie Czarnych.
Liderem radomian był Karol Butryn, który zdobył 18 punktów. Atakował ze skutecznością 43 procent i robił krzywdę swoimi atomowymi zagrywkami. Do kompletu dorzucił "oczko" blokiem.
Jastrzębski Węgiel - Cerrad Enea Czarni Radom 0:3 (23:25, 26:28, 19:25)
JW: Kampa, Fornal, Fromm, Vigrass, Gladyr, Konarski, Popiwczak (libero) oraz Depowski, Bucki
Czarni: Kędzierski, Sander, Włodarczyk, Ostrowski, Pajenk, Butryn, Ruciak (libero) oraz Protopsaltis, Firszt, Filip, Masłowski (libero)
Czytaj także:
25-osobowa kadra nie zamyka tematu. Vital Heynen nadal chciałby skrócenia PlusLigi
Nadspodziewanie łatwa wygrana MKS-u Będzin. Indykpol AZS Olsztyn z przełamaniem i kompletem punktów
[multitable table=1190 timetable=10770]Tabela/terminarz[/multitable]