LSK: mecz na ostrzu noża. #Volley Wrocław wygrał z Bankiem Pocztowym Pałacem Bydgoszcz

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki #VolleyWrocław
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki #VolleyWrocław

Długi wieczór z Ligą Siatkówki Kobiet w hali Orbita. Wszystkie sety rozstrzygała mała różnica punktowa. Ostatecznie #VolleyWrocław wygrał 3:2 z Bankiem Pocztowym Pałacem Bydgoszcz.

Już pierwsza partia zapowiadała wyrównaną walkę. Tak gospodynie, jak przyjezdne zdążyły wypracować i zmarnować przewagę zanim doszło do kluczowych akcji. Początek konfrontacji można było nazwać przetarciem z obu stron. Przy wyniku 24:24 trener gospodyń Wojciech Kurczyński zażądał przerwy, ale nie przekazał podopiecznym dobrego sposobu na wygranie seta. Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz rozstrzygnął dwie akcje i zatriumfował 26:24.

Nikt nie odpuszczał, nie nie pozwalał rywalkom poczuć się pewnie na boisku. Dlatego mecz trwał sporo ponad dwie i pół godziny. Wrocławianki wyciągnęły wnioski z pierwszego seta i w kolejnych potraktowały swoją przewagę z większą troskliwością. W drugiej partii zwyciężyły 25:23, a w trzeciej 25:21. #Volley prowadził 2:1 w setach, miał minimum punkt w kieszeni i był blisko wygrania meczu.

Czytaj także: Mistrzowie Polski z drugim pewnym zwycięstwem. Grupa Azoty ZAKSA rozbiła Knack Roeselare

Za dobry okres w grze gospodyń odpowiadała Aleksandra Rasińska (MVP meczu), która atakowała ze skutecznością ponad 50 procent. Poza nią kilkanaście punktów po trzech setach miała Natalia Murek. #Volley generalnie był skuteczniejszy w ofensywie pomimo statystycznie gorszego przyjęcia. Z kwadratu rezerwowych weszła Kinga Kasprzak i dobrze wprowadziła się w mecz.

ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"

Pierwsze skrzypce w Pałacu grała Ewelina Żurowska. Od czasu do czasu pomagały, głównie blokami, Marta Ziółkowska i Anna Stencel. W końcówce czwartego seta ważne piłki poszybowały do Moniki Fedusio, która nie zawiodła koleżanek. Drużyna z Bydgoszczy wygrała pięć akcji z rzędu i odwróciła wynik 20:23 na 25:23. Pozostał do rozegrania tie-break.

W decydującej partii padł najmniej zbliżony wynik 15:10 dla wrocławianek, co nie oznacza, że tie-break był jednostronny. Po prostu zgodnie z tradycją tego spotkania gospodynie rozstrzygnęły go serią wygranych akcji od 10:10. Siatkarki z Dolnego Śląska zmarnowały szansę na zdobycie trzech punktów, ale i z dwóch mogą być zadowolone po trzech porażkach z rzędu w Lidze Siatkówki Kobiet.

Czytaj także: Martyna Grajber: Nie zakończę gry w kadrze i mam nadzieję, że inni nie zrobią tego za mnie

#VolleyWrocław - Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz 3:2 (24:26, 25:23, 25:21, 23:25, 15:10)

Volley: Mras, Murek, Wers, Fedorek, Gancarz, Rasińska, Pancewicz (libero), Dzikowicz (libero) oraz Gajewska, Kasprzak.

Pałac: Mazurek, Żurowska, Stencel, Fedusio, Ziółkowska, Vanzurova, Jagła (libero) oraz Balmas, Biedziak.

MVP: Aleksandra Rasińska (Volley).

Komentarze (4)
avatar
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI
19.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba napiszę książkę pt. "Pałacowe dno". Tego szajsu nie da się już oglądać... 
Igor Kowalik
17.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Rasińska kolejny raz pokazuje że zasługuje na wyjazd do Holandii.