Liga Mistrzów. Rezerwowi to za mało na mistrza Portugalii. Zaskakująca porażka VERVY

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: siatkarze VERVY Warszawa Orlen Paliwa
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: siatkarze VERVY Warszawa Orlen Paliwa

W drugiej kolejce siatkarskiej Ligi Mistrzów VERVA Warszawa Orlen Paliwa niespodziewanie uległa Benfice Lizbona w czterech setach.

Trener Andrea Anastasi w meczu przeciwko mistrzowi Portugalii zdecydował się dać szanse rezerwowym zawodnikom. Na boisku pojawili się mający mało okazji do gry w tym sezonie rozgrywający Michał Kozłowski czy libero Dominik Jaglarski. Nie był to chyba najszczęśliwszy pomysł, a może warszawianie zlekceważyli trochę słabszego rywala. Faktem jest, że gra wicemistrzów w pierwszej partii wyglądała bardzo słabo. Dużo błędów, dużo niedokładności, a Portugalczycy pokazali, że nie urwali tydzień temu seta Perugii przypadkiem. Wykorzystali słabość rywala i wygrali pierwszego seta.

Wydawało się, że w drugiej partii coś w grze gości ruszyło. Po prowadzeniu 3:0 gospodarzy, warszawianom udało się odrobić punkty, w dużej mierze dzięki paru dobrym zagraniom Igora Grobelnego. Ale potem zaczęliśmy oglądać powtórkę z poprzedniej partii, kiedy stołeczni nie kończyli ataków, strzelali zagrywkami po autach, a po drugiej stronie siatki swoje grali Hugo Gaspar oraz Raphael Thiago Oliveira. Nie pomogły zmiany w składzie VERVY. Podopieczni Andrei Anastasiego przegrali kolejną odsłonę meczu, a autowy atak Piotra Nowakowskiego, który ją zakończył, najlepiej podsumował to widowisko.

W trzeciej partii trener VERVY zmienił skład i początkowo wydawało się, że to przyniesie efekt. Ale gospodarze byli nie do zatrzymania, tak ich nakręciło wygranie pierwszych dwóch setów. Po ataku Andre Ryuma Oto Aleixo prowadzili już 10:7. Ale warszawianie powoli zaczęli wracać do gry. Dużo dobrego dała zmiana na pozycji atakującego, kiedy na boisku pojawił się Jan Król. Jego dobra postawa spowodowała, że to przyjezdni mieli pierwsze kilkupunktowe prowadzenie w tym meczu 17:15. W końcówce seta rozegrał się Bartosz Kwolek i wicemistrzowie Polski wygrali tę partię.

Siatkarze VERVY Warszawa od początku grali czwartą partię w swoim pierwszym ustawieniu i od razu było widać różnicę w grze. Goście wyszli na prowadzenie 6:2 po skutecznym bloku. Ale kilka akcji potem znów w grę warszawian wdarła się nieskuteczność w ataku i na tablicy wyników pojawił się remis. Nieskończony atak, potem udane zagranie Hugo Gaspara i już siatkarze Benfiki prowadzili 12:10. Z biegiem czasu przewaga miejscowych wzrosła i po skutecznym bloku prowadzili już 21:17. Tej straty nie dało się odrobić i wicemistrzowie Polski zaskakująco przegrali z debiutującą w Lidze Mistrzów drużyną.

Liga Mistrzów, 2. kolejka grupa D

Benfica Lizbona - VERVA Warszawa Orlen Paliwa 3:1 (25:19, 25:17, 22:25, 25:21)

Benfica: Oliveira, Wohlfahrtstatter, Gaspar, Honore, Violas, Aleixo, Casas (libero) oraz Lopes, Pinheiro,

VERVA: Kozłowski, Udrys, Kowalczyk, Nowakowski, Kwolek, Grobelny, Jaglarski (libero) oraz Brizard, Król, Tillie, Niemiec, Wojtaszek (libero)

Czytaj także:
-> PlusLiga. GKS - VERVA Warszawa: zacięty mecz w Katowicach. Wicemistrz Polski lepszy w pięciu setach
-> Liga Mistrzów. Igor Grobelny po debiucie Artura Udrysa. "Jest tak wysoki, że właściwie nie musi skakać"

Źródło artykułu: