Siatkówka. PlusLiga. Niespodzianka w Zawierciu. Aluron Virtu CMC bez punktu w starciu z Cerrad Enea Czarnymi Radom

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu Virtu CMC Zawiercie
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu Virtu CMC Zawiercie

Siatkarze Aluronu Virtu CMC Zawiercie sprawili niemiłą niespodziankę swoim kibicom. Podopieczni Marka Lebedewa na włąsnym parkiecie przegrali z Cerrad Enea Czarnymi Radom 1:3. To dziesiąta porażka gospodarzy w historii starć z drużyną z Mazowsza.

Mimo że drużynom Aluron Virtu CMC i Cerrad Czarnych daleko jest do ligowej czołówki,  niedzielne starcie zwiastowało spore emocje. Faworytem pojedynku byli podopieczni Marka Lebedewa, choć bilans starć obu ekip w najwyższej klasie rozgrywkowej zdecydowanie przemawia na korzyść ekipy z Mazowsza. Gracze z Zagłębia dotychczas wygrywali trzykrotnie, radomianie dwa razy częściej.

Pierwsza odsłona miała zaskakujący przebieg. Jurajscy Rycerze, którzy nie przywykli do porażek we własnej hali, po inauguracyjnej partii zmuszeni byli odrabiać straty. Olbrzymia w tym zasługa Karola Butryna, który na otwarcie zapisał na swoim koncie aż 11 punktów. Koledzy nie mieli w tej sytuacji zbyt wiele pracy, Wojciech Włodarczyk, opcja rezerwowa w ofensywie ekipy Roberta Prygla, radził sobie w tej sytuacji w kartkę. Nic więc dziwnego, że Dejan Vincić przez większość seta korzystał z usług głównego bombardiera.

Gospodarze na brak lidera również nie mogli narzekać, imponował Mateusz Malinowski wspierany przez Marcina Waliński. Pojedyncze udane ataki notował Marcin Kania. To wystarczyło jednak tylko na tyle, aby postraszyć rywali. Gospodarze przez większość czasu z powodzeniem odrabiali dystans, aby ostatecznie polec po nerwowej końcówce. Zawiercian pogrążyły błędy własne, których w całym secie popełnili aż 9.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #11. Sezon życia. Anna Kiełbasińska z workiem medali

Druga odsłona tylko potwierdziła, że triumf gości na otwarcie nie był przypadkowy. Zdecydowanie bardziej widoczni w ataku tym razem byli Atanasis Protopsaltis i Wojciech Włodarczyk, dzięki czemu nieco odetchnąć mógł Karol Butryn. Mimo to, tak jak na otwarcie, zespół z Mazowsza szybko wypracował kilkupunktową przewagę, którą przez długi czas kontrolował (13:10).

W drugiej połowie seta gracze Roberta Prygla zdecydowanie przyspieszyli, jeśli chodzi o odskakiwanie rywalom. Zawiercianie mylili się na potęgę, co było wodą na młyn dla Cerrad Czarnych. Po błędzie Marcina Walińskiego dystans wynosił sześć punktów. Zawodnicy Marka Lebedewa po tym ciosie nie byli w stanie się podnieść. Siły ataku drużyny z Mazowsza nie zmniejszyło nawet wejście rezerwowych. Na placu gry pojawili się Michał Filip, Brenden Lee Sander i Michał Kędzierski, mimo to, triumf przyjezdnych nie był zagrożony.

Podrażnieni zawiercianie odgryźli się dopiero w kolejnej odsłonie, choć początek nie układał się po ich myśli. Dopiero w połowie partii, po błędach Karola Butryna i Wojciecha Włodarczyka, gracze Marka Lebedewa przejęli inicjatywę (13:11). Z biegiem czasu radomianie, poirytowani całą sytuacją, zaczęli mylić się coraz częściej. W szeregach gospodarzy rozkręcił się z kolei niewidoczny przez większość meczu Alexandre Ferreira. W końcówce asa serwisowego posłał Karol Butryn, ożywiając nadzieje ekipy z Mazowsza na trzysetowy triumf. Ostatnie słowo należało jednak do zawodników Aluron Virtu CMC Zawiercie.

PlusLiga. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - GKS Katowice: mistrz Polski z kompletem punktów

PlusLiga. Jastrzębski Węgiel odwrócił pełen emocji mecz z PGE Skrą Bełchatów

Kibice miejscowych mieli nadzieję na odwrócenie losów meczu, jednak nic z tego, radomianie szybko rozwiali wątpliwości. Skuteczne ataki Wojciecha Włodarczyka pozwoliły Cerrad Czarnym odskoczyć. Zepsute zagrywki zawodników Aluronu Virtu CMC nie ułatwiały odrabiania strat. Zawodnicy Roberta Prygla w tym elemencie spisywali się zdecydowanie lepiej. Po asie serwisowym Alena Pajenka goście odskoczyli na cztery punkty, chwilę później Karol Butryn powiększył dystans do sześciu oczek. W tym momencie stało się właściwie jasne, że gospodarze zakończą mecz rozczarowani (13:19).

Aluron Virtu CMC Zawiercie - Cerrad Enea Czarni Radom 1:3 (23:25, 19:25, 25:21, 17:25)

Aluron Virtu: Waliński, Malinowski, Ferreira, Kania, Verhees, Masny, Koga (libero) oraz Andrzejewski (libero), Ferens, Dosanjh, Gawryszewski;

Cerrad Czarni: Pajenk, Borucvh, Protopsaltis, Vincić, Włodarczyk, Butryn, Ruciak (libero) oraz Masłowski (libero), Firszt, Sander, Filip, Kędzierski.

MVP: Karol Butryn (Cerrad Enea Czarni)

Źródło artykułu: