Łodzianki bardzo potrzebowały zwycięstwa, by jak najszybciej zapomnieć o sobotniej porażce z DPD Legionovią Legionowo 0:3. Ten cel udało się zrealizować i mistrzynie kraju odprawiły E.Leclerc Radomkę w niecałe półtorej godziny (więcej o meczu TUTAJ).
- Nie będę mówić, że to jest mecz na przełamanie, bo tak mówiłam po spotkaniu z Energą MKS Kalisz (2 listopada, wygrany przez łodzianki 3:2 - przyp. red.). Teraz tylko pozostaje patrzeć z optymizmem i pracować ciężko. Myślimy o celach, ale raczej żyjemy z dnia na dzień. Nie ma co patrzeć na koniec sezonu, bo każdy mecz ma znaczenie. Kilka dni wcześniej Grot Budowlane wygrały z ekipą z Radomia 3:2, a my teraz 3:0. A przecież derby przegrałyśmy - mówiła Monika Bociek.
Ełkaesianki cały czas postrzegane są przez pryzmat poprzedniego sezonu i mistrzostwa Polski, choć - zdaniem atakującej Łódzkich Wiewiór - to błędny tok rozumowania.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020. Izrael - Polska: Piątek bez swoich rewolwerów. "To nie był dobry moment na wypuszczenie takiego komunikatu"
- Mistrzynie Polski to poprzedni sezon. Teraz mamy całkiem inną drużynę, całkiem inny trzon. Nie ma co wspominać o tym, ale jesteśmy na początku sezonu i myślę, że stać nas będzie jeszcze na dużo - zapowiedziała siatkarka ŁKS-u Commercecon Łódź.
Sama Monika Bociek także jest świadoma, że wciąż jeszcze droga do optymalnej formy jest długa. A to często na nią spada odpowiedzialność za zdobywanie punktów.
- Myślę, że dużo pracy przede mną, ale nie będę się też negatywnie wypowiadać o sobie. Jak na 23-latkę umiem sporo, lecz jeszcze sporo pracy przede mną, przede wszystkim nad pewnością siebie. Rozmawialiśmy z trenerem Solarewiczem o tym, że czasami się blokuję, gdy dostaję za dużo informacji. Mam mieć wolną rękę, wolną głowę, a nie zastanawiać się za bardzo - ujawniła zawodniczka.
Jednak na pewno należą jej się pochwały za postawę w polu serwisowym, co udowodniła w środowym starciu, gdy w trzecim secie popisała się serią trudnych zagrywek, która pomogła odskoczyć od rywalek i wygrać seta.
- Poczułam flow! - przyznała z uśmiechem Bociek - Czuję się fizycznie bardzo dobrze. Tomek Nagórka, nasz trener przygotowania fizycznego, nas doskonale przygotował. Wszystko konsultuje z nami. Dużo mogę mu zawdzięczać. Ale to prawda, dużo trenuję ostatnio zagrywkę - dodała.
Kolejne spotkanie ŁKS Commercecon zagra już w piątek o 17:30. Rywalem biało-czerwono-białych będzie #VolleyWrocław.