Mistrzostwa Europy siatkarzy. Słowenia - Polska. Dejan Vincić: Zrobimy wszystko, by awansować do finału

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Dejan Vincić
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Dejan Vincić

W półfinale siatkarskich mistrzostw Europy reprezentacja Słowenii zmierzy się z Polską. W Lublanie panuje atmosfera siatkarskiego święta. - Zrobimy wszystko, by awansować do finału - powiedział Dejan Vincić.

Na trybunach Areny Stożice w Lublanie zasiądzie komplet publiczności, a reprezentacja Polski po raz pierwszy podczas ME 2019 nie będzie się czuła tak, jakby grała przed własnymi kibicami. Zdecydowaną większość w hali stanowić będą Słoweńcy. Faworytem półfinałowego spotkania są Polacy, ale reprezentacja Słowenii już w ćwierćfinale sprawiła sensację, pokonując Rosję 3:1.

Nastroje w słoweńskim zespole są bardzo dobre. Drużyna prowadzona przez Alberto Giulianiego liczy na kolejną niespodziankę. - Spodziewam się trudnego i dobrego meczu, bo to będzie święto siatkówki dla Słoweńców. Rywal to mistrzowie świata, którzy po to trofeum sięgali dwa razy z rzędu. To będzie szczególne uczucie - powiedział w rozmowie z Polsatem Sport Dejan Vincić.

Słoweński rozgrywający doskonale zna polskich siatkarzy. Od 2017 roku jest zawodnikiem Cerrad Enea Czarnych Radom. Do tego jest jednym z liderów słoweńskiej kadry i pamięta, jak ta drużyna eliminowała Polaków z mistrzostw Europy.
- Nie chcemy wracać do przeszłości, koncentrujemy się na tym, co jest teraz. Zrobimy wszystko, by awansować, wygrać i zameldować się w wielkim finale. Wiemy, że dwa razy wyeliminowaliśmy Polskę z mistrzostw Europy, ale teraz to jest jeszcze mocniejszy zespół - dodał Vincić.

Mecz Polski ze Słowenią zaplanowany jest na godzinę 20:30.

Zobacz także:
Mistrzostwa Europy siatkarzy. Kochanowski o meczu ze Słowenią. "Będę zdziwiony, gdy skończy się to w trzech setach"
Mistrzostwa Europy siatkarzy. Polacy po pierwszym treningu w Słowenii. "Bardzo nowoczesna ta Arena"

ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarzy. Kochanowski o meczu ze Słowenią. "Będę zdziwiony, gdy skończy się to w trzech setach"

Komentarze (0)