Mistrzostwa Europy siatkarek. Agnieszka Kąkolewska: Być może porażka z Belgią była nam potrzebna, żeby nas zmotywować

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Agnieszka Kąkolewska
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Agnieszka Kąkolewska

Reprezentacja Polski siatkarek zakończyła fazę grupową mistrzostw Europy 2019 na drugiej pozycji. W niedzielę podopieczne Jacka Nawrockiego czeka starcie z Hiszpanią, stawką będzie awans do ćwierćfinału turnieju.

Cztery zwycięstwa i tylko jedna porażka, z takim bilansem zakończyły rywalizację w grupie B mistrzostw Europy siatkarki reprezentacji Polski. Biało-Czerwone uplasowały się na drugiej pozycji, dzięki czemu zdecydowanie ułatwiły sobie drogę do gry o medale. W 1/8 finału przeciwnikiem naszej ekipy będą Hiszpanki. W przypadku zwycięstwa, o półfinał drużyna prowadzona przez Jacka Nawrockiego stoczy bój z wygranym z pary Niemcy - Belgia.

Dominika Pawlik, WP SportoweFakty: Po dwóch emocjonalnie wyczerpujących spotkaniach, dwa dni wolnego to chyba coś o czym marzyłyście?


Agnieszka Kąkolewska, środkowa reprezentacji Polski: Dokładnie, to były mecze wyczerpujące emocjonująco i fizycznie, ponieważ oba spotkania trwały po pięć setów. Zagrałyśmy więc dziesięć setów w dwa dni. Czułyśmy to zmęczenie, ale w piątek miałyśmy tylko jeden trening, odnowę i zajęcia z fizjoterapeutami, także udało się o tym nieco zapomnieć. Sobota to już przygotowania pod Hiszpanię, analiza taktyczna i trening pod kątem rywalek.

Imponująca była wasza metamorfoza po przegranej z Belgią. Łatwo było tego dokonać, przestawić się po takiej porażce?

Wiadomo, że to nigdy nie jest łatwe. Każda z nas jakoś to przeżyła, ale tak jak mówiłam bezpośrednio po spotkaniu, miałyśmy chwilę na przeżywanie i smutek, a następnego dnia trzeba było wstać i walczyć dalej. Myślę też, że po takiej porażce jest też kop do dalszej pracy i walki. Być może ta porażka z Belgią była nam potrzebna, żeby nas dodatkowo zmotywować.

ZOBACZ WIDEO Paweł Zatorski narzeka na kalendarz rozgrywek. "Co roku działacze nam to fundują. Balansujemy na krawędzi ryzyka"

Natalia Mędrzyk stwierdziła wręcz przeciwnie, że ta porażka nie była wam potrzebna i wolałybyście, aby jej nie było. Z drugiej strony nie jest tak, że gdyby nie ona, nie podeszłybyście do meczu z Włoszkami tak mocne mentalnie?

Moim zdaniem właśnie tak to wyglądało, ale każdy może spoglądać na to z innej perspektywy. Było jak było, nie ma co gdybać. Teraz musimy całkowicie myśleć o Hiszpanii, to jest najważniejsze, to jest nasz cel.

Co wiecie o swoim najbliższym rywalu, reprezentacji Hiszpanii?

Osobiście kojarzę tylko jedną zawodniczkę, z ligi włoskiej. Wiemy natomiast, że mają bardzo dobre skrzydłowe. Wydaje mi się, że w ofensywie mogą nam troszeczkę krwi napsuć. Wiemy jednak czego się po nich spodziewać i na to się przygotowujemy.

Mistrzostwa Europy siatkarek. Rankingi po fazie grupowej. Sprawdź, jak wypadły Polki

Mistrzostwa Europy siatkarek. Malwina Smarzek-Godek: Mecz z Włoszkami dedykuję naszym hejterom

Grałyście z nimi między innymi w Lidze Europejskiej w 2015 roku. Tamte mecze wygrałyście, ale to nie jest już taka sama drużyna.

Dokładnie, i my, i one jesteśmy obecnie w zupełnie innym miejscu. Wtedy grałyśmy w Lidze Europejskiej, teraz mierzymy się na mistrzostwach Europy, więc to też jest zupełnie inna ranga spotkania. Do tamtych czasów nie ma co wracać. Obecnie nikt nie ma już nic do stracenia. Rywalki z całą pewnością postawią wszystko na jedną kartę i zagrają na pełnym ryzyku.

Hiszpania to rywal, jakby nie patrzeć, słabszy od Belgii i Włoch. Nie będziecie miały problemów z przestawieniem się na mniej znanego przeciwnika, jak wcześniej np. Portugalia i Ukraina.

Ukraina już pokazała, że mniej znane zespoły również potrafią zaskoczyć, chociażby przez to, że grają nie do końca technicznie jak większość ekip. Mają swoje zagrania i my musimy się dostosować, nie mamy wyjścia.

Starcie  z Hiszpanią obejrzeć ma z trybun komplet kibiców. To powinien być wasz dodatkowy atut.

Kibice, jak już wcześniej wspominałam, są niesamowici. Tworzą cudowną atmosferę. Nigdy wcześniej nie miałam okazji grać przy takiej publiczności. Dziękujemy im za to, że są z nami i są naszym siódmym zawodnikiem. W niedzielę powinni być dodatkowym atutem, ponieważ przy takiej publiczności Hiszpanki jeszcze nie grały. To może je zaskoczyć.

Mecz Polska - Hiszpania rozegrany zostanie 1 września o godz. 20.30 w łódzkiej Atlas Arenie.

Źródło artykułu: