Tokio 2020. Kwalifikacje do igrzysk. Twitter po Polska - Tunezja. "Krok pierwszy wykonany. Nawet nie bolało"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarzy
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarzy
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski - szybko, łatwo i przyjemnie - rozpoczęła turniej kwalifikacyjny do Tokio 2020, pokonując Tunezję 3:0. "1/3 planu wykonana" - czytamy na Twitterze.

Tak miało być. Reprezentacja Polski mężczyzn miała nie tracić sił i zainkasować komplet punktów w starciu z Tunezją. Drużynie z Afryki starczyło sił wyłącznie na postawienie się przez połowę każdej partii. Na tle Polaków znacznie odstawała i praktycznie nie zagroziła mistrzom świata. Trudno się spodziewać, żeby mogła postawić się Słowenii czy Francji.

Czytaj też: -> Karol Kłos o absencji Jakuba Kochanowskiego. "Wróci i pokaże na co go stać" -> Tokio 2020. Kwalifikacje do igrzysk. Tak wyglądają zasady eliminacji. Któryś z europejskich gigantów nie zagra na IO

Biało-Czerwoni nie mają dużo czasu na regenerację, w sobotę zagrają z Trójkolorowymi, a w niedzielę czeka ich mecz ze Słowenią prowadzoną przez Alberto Giulianiego.

ZOBACZ WIDEO Jacek Nawrocki: Serbia była do ogrania? To była determinacja naszego zespołu, zostawienie serca i zdrowia na boisku

'

Spotkanie trafnie podsumował Dominik Kwapisiewicz, asystent trenera w drużynie z Zawiercia. "Gramy tyle, co musimy" - napisał.

Krzysztof Sędzicki, dziennikarz WP SportoweFakty uznał, że to mecz, który można określić mianem "3 razy Z".

Nadal niestety nie wyglądało dobrze zgranie Fabiana Drzyzgi z Wilfredo Leonem, co zauważył Grzegorz Wojnarowski z WP SportoweFakty.

Pozytywne wrażenie po sobie pozostawił Aleksander Śliwka, który rozegrał dwa sety, zmieniając Michała Kubiaka po premierowej odsłonie.

A to, co nigdy nie zawodzi, to atmosfera w polskich halach. Kibice zgromadzeni w Ergo Arenie stworzyli niesamowity klimat, co z pewnością pomoże polskiej kadrze w kolejnych dniach turnieju.

Źródło artykułu: