Jeden z bohaterów meczów z udziałem polskich siatkarzy w Final Six Ligi Narodów w Chicago, Bartosz Bednorz, nie zgadza się ze stwierdzeniem, że zespół Vitala Heynena gra w USA w eksperymentalnym składzie.
- Po prostu w niepełnym składzie, bo nie lubię określenia, że jesteśmy drugą drużyną. (...) Mamy obecnie trzy grupy, bo poza nami i chłopakami trenującymi w Zakopanem, są jeszcze ci rywalizujący w Uniwersjadzie i ogromny szacunek za pracę, jaką tam wykonują. Powinniśmy się cieszyć, że mamy taki potencjał w naszej siatkówce - powiedział reprezentant Polski w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".
Bednorz podkreślił, że młodsi zawodnicy w kadrze chcą dorównać poziomem bardziej doświadczonym graczom i wszystkim przyświeca tylko jeden cel - wygrywać wszędzie, każdym składem.
ZOBACZ: Final Six Ligi Narodów. Vital Heynen potwierdził, że zostanie na meczach w Chicago >>
ZOBACZ WIDEO: Forma Piątka i Milika mobilizacją dla Lewandowskiego? "Współpracujemy, a nie rywalizujemy. Zyskują wszyscy"
Najlepiej punktujący polskiej drużyny w Final Six Ligi Narodów 2019 dodał, że w reprezentacji jest zdrowa rywalizacja i dzięki temu selekcjoner ma ogromny wybór. Jeśli chodzi o turniej w Chicago, to Bednorz jest optymistą.
- Nie chcemy zawieść kibiców, którzy mimo tak późnych godzin oglądają nasze mecze w Polsce, a w Chicago mieszkający tu Polacy wypełniają halę - zadeklarował.
Przypomnijmy, że w wyniku zmiany mecz półfinałowy Polaków z Rosjanami rozpocznie się o północy w nocy z soboty na niedzielę (czasu polskiego) - WIĘCEJ TUTAJ.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)