Podopieczni Vitala Heynena rzutem na taśmę wywalczyli awans do turnieju Final Six Ligi Narodów, który w tym roku będzie rozgrywany w Chicago.
Rywalami Biało-Czerwonych w grupie "B" będą Brazylijczycy i Irańczycy. W grupie "A" gospodarze - Amerykanie - będą rywalizować z Rosjanami i Francuzami.
Zobacz także: Trefl Gdańsk powoli kończy budowę składu na sezon 2019/2020. W zespole będzie jeszcze jedna nowa twarz
Fabian Drzyzga liczy, że jego koledzy z reprezentacji poradzą sobie z Iranem i tym samym awansują do strefy medalowej turnieju. - Brazylia wystąpi tam praktycznie w pierwszym składzie, a do tego udało jej się zakończyć fazę zasadniczą na pierwszym miejscu, więc ograć ich będzie bardzo ciężko. Jeżeli chodzi o Irańczyków, to ci są w naszym zasięgu i liczę, że koledzy zagrają w Final Six więcej niż dwa mecze - powiedział w rozmowie z serwisem "Polsat Sport".
ZOBACZ WIDEO Wojowniczka z Polski. Dorota Banaszczyk spłaciła długi i walczy o igrzyska [cała rozmowa]
Polacy na inaugurację turnieju spotkają się z wicemistrzami świata - Brazylijczykami. Spotkanie rozpocznie się w środę o godz. 23:30 (czasu polskiego). Kolejny mecz Biało-Czerwonych - z Iranem - zaplanowano jeszcze później, bo na godz. 0:00 w nocy z czwartku na piątek.
Drzyzga, podobnie jak inni czołowi reprezentanci, trenuje w Zakopanem i przygotowuje się do kwalifikacji olimpijskich, które w sierpniu odbędą się w Gdańsku. Ten turniej jest kluczowy dla zespołu Heynena.
- Teraz skupiamy się już na pracy i na marzeniach, które są przed nami i choć tęsknota za rodziną znowu się pojawia, to każdy z nas wie, po co tu jesteśmy - przyznał rozgrywający reprezentacji Polski.
Zobacz także: Uniwersjada 2019. Polacy zdemolowali Francję. Na razie są bezbłędni
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)