Siatkówka. Liga Narodów. Final Six problemem dla Polaków. "Heynen nie chciał awansować"

Newspix / Michał Stańczyk / Na zdjęciu: Vital Heynen
Newspix / Michał Stańczyk / Na zdjęciu: Vital Heynen

- Z tego co się mówi w kuluarach, trener Heynen nie chciał awansować do tego finału. Mamy dzisiaj inne priorytety - zaznacza Krzysztof Ignaczak w rozmowie z WP SportoweFakty.

Po 15 grupowych meczach Ligi Narodów w niecały miesiąc siatkarzy reprezentacji Polski czeka turniej finałowy w USA. Już 10 lipca zmierzymy się w pierwszym spotkaniu z Brazylią, a w tym roku kadrę Vitala Heynena czekają jeszcze inne ważne turnieje.

W sierpniu zagramy w Interkontynentalnym Turnieju Kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Tokio 2020, we wrześniu w mistrzostwach Europy, a w październiku o Puchar Świata. - Mamy bardzo silną reprezentację i każdy liczył na awans. Natomiast niekoniecznie jest on nam po drodze. Z tego co czytamy w mediach i z tego co się mówi w kuluarach, trener Heynen nie chciał awansować do tego finału. Mamy dzisiaj inne priorytety - zdradza nam Krzysztof Ignaczak.

- Nie da się złapać kilku srok za ogon. Nie da się zbudować szczytów formy na turniej Ligi Narodów, a potem na turniej kwalifikacyjny i mistrzostwa Europy - podkreśla były reprezentant Polski, aktualnie prezes Asseco Resovii Rzeszów.

ZOBACZ WIDEO Niezniszczalna. Joanna Jóźwik wygrała z kontuzją [cała rozmowa]

Zdecydowanie najważniejszym zadaniem w tym roku dla Polaków jest awans do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. - To jest priorytet. Mistrzostwa Europy też są turniejem, w którym chcielibyśmy zaistnieć i pokazać siłę polskiej siatkówki. Potraktowałbym trochę z przymrużeniem oka Final Six. Awansowaliśmy, a to jest dla nas bardzo dobry wynik przy takiej rotacji składem - zaznaczył były libero.

Wciąż nie wiadomo, jaki skład na turniej finałowy powoła selekcjoner reprezentacji Polski. - Życzyłbym sobie, żeby trener Heynen skorzystał z chłopaków, którzy do tej pory nie mieli możliwości ogrania się na najważniejszych imprezach. Im więcej zdobędą doświadczenia, tym bardziej to zaprocentuje w kolejnych latach dla polskiej reprezentacji. Jak ci chłopcy wywalczyli awans, to niech teraz sprawdzą się w finałowym turnieju. Nasz najlepszy skład powinien już przygotowywać się do najważniejszych rozgrywek - stwierdził nasz rozmówca.

Ignaczak podkreśla, że młodzi zawodnicy wykorzystali swoją szansę i pokazali się z bardzo dobrej strony w grupowych meczach Ligi Narodów, co może zaprocentować w przyszłości. - To, że wywalczyliśmy awans w grze z tak rożnymi składami tylko świadczy o tym, że mamy fajne pokolenie zawodników. Fajna drużyna się buduje. Jest potencjał. Trener bardzo rotował składem, ale każdy stawał na wysokości zadania, czego efektem jest awans - podkreśla Ignaczak.

Czytaj teżSiatkówka. Bartosz Kurek nie zagra w kwalifikacjach olimpijskich

Były reprezentant Polski zaapelował również do FIVB o zmianę formatów poszczególnych zawodów. Obecnie reprezentacje rozgrywają zdecydowanie za dużo meczów w sezonie. - W federacji powinni się zastanowić, czy tego grania nie jest za dużo dla zawodników. Wszystkie zespoły wystawiały różne eksperymentalne składy. Trenerzy muszą w umiejętny sposób dokonywać roszad i szanować zdrowie zawodników, mając na uwadze to, że będą grali Puchar Świata, turnieje kwalifikacyjne i mistrzostwa Europy. Liga Narodów chyba traci na atrakcyjności, ale to są rzeczy niezależne od trenerów, a od działaczy FIVB - podkreślił.

Zapchany kalendarz to oczywiście nie tylko problem Polaków. Inne reprezentacje również wystawiały eksperymentalne składy w Lidze Narodów i nie wiadomo, czy do USA wezmą swoich najważniejszych zawodników. Kto zatem będzie faworytem turnieju finałowego? - Brazylijczycy pokazują, że nawet w lekko zmienionym składzie dalej są mocni. Amerykanie oszczędzali całą plejadę gwiazd na turniej główny, więc chyba wystąpią w pełnym zestawieniu. Francuzi też są mocni - dodaje Ignaczak.

W turnieju finałowym Polacy zagrają 10 lipca z Brazylią, a następnego dnia z Iranem. W drugiej grupie są gospodarze USA, a także Francja i Rosja. Po dwie najlepsze reprezentacje z grup awansują do półfinałów. Jeśli Polakom uda się wyjść do fazy pucharowej, w ciągu 5 dni zagrają aż 4 mecze.

Czytaj teżLiga Narodów. Vital Heynen: Nikt, nawet ja, nie spodziewał się tego awansu

Źródło artykułu: