Liga Narodów. Powrót Iranu na zwycięski szlak, niespodzianka po bułgarsku

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Iranu
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Iranu

Kadra Iranu dzięki pokonaniu Serbów podczas turnieju w bułgarskim Płowdiw zapewniła sobie miejsce w Final Six Ligi Narodów. Doskonale spisali się także gospodarze zawodów, którzy w czterech setach pokonali Amerykanów.

Persowie odnieśli 11. zwycięstwo w tej edycji Ligi Narodów i dzięki temu już nic nie jest w stanie im zagrozić w walce o turnieju finałowy Ligi Narodów w Chicago. Co nie oznacza, że starcie z Serbami było dla nich nieco mocniejszym treningiem. Gracze Nikola Grbicia poważnie podeszli do boju z ekipą kierowaną przez rodaka, Igora Kolakovicia i zdołali po grze na przewagi doprowadzić do wyrównania, głównie za sprawą bardzo dobrej postawy dobrze znanego w Polsce Srećko Lisinaca.

Liga Narodów: wygrali, ale nie zachwycili. Oceny polskich siatkarzy za mecz z Japonią

Serbowie nie ustępowali rywalom z Azji w ataku, nie popełniali więcej błędów, natomiast zbyt ich gra zbyt często była odczytywana przez irański blok, co miało swój wydźwięk w statystykach (12:6 w punktach blokiem dla Iranu). Zwłaszcza Seyed Mohammad Mousavi i Ali Shafiei byli szczególnie czujni przy siatce i przewidywali zamiary rozgrywającego Nikoli Jovovicia. Nie można zapominać także o skuteczności Amira Ghafoura, który ugrał dla swojej kadry aż 25 punktów.

Siatkarze Bułgarii sprawili piękny prezent kilkutysięcznej publiczności w Płowdiw, oklaskującą ich zagrania w meczu z Amerykanami. Siatkarze Silvano Prandiego podnieśli się po nieudanym starcie spotkania i zdołali dobrze odpowiedzieć rywalom wyrównaniem rezultatu meczu w drugim secie, wygranym do 19. Kluczowym momentem starcia była utrata przez graczy Johna Sperawa przewagi 16:11 w drugim secie i pozwolenie zdeterminowanym gospodarzom na wyrównanie, a w konsekwencji wygranie partii 25:23.

ZOBACZ WIDEO Niezwykle skromny człowiek. Wojciech Nowicki: Sodówka nie uderzyła mi do głowy [cała rozmowa]

Gra Bułgarów stawała się ładniejsza dla oka i stabilniejsza z każdym kolejnym setem, czego dowodem była czwarta odsłona meczu, wygrana przez Bułgarię dzięki stalowym nerwom w ostatnich akcjach (25:23). Wyrazistym liderem zwycięzców był Cwetan Sokołow, ale nie byłoby trzech punktów dla Bułgarii bez bloków Nikołaja Nikołowa i dobrych wyborów Giorgija Seganowa. Poza tym nie można zapominać, że występujący w bardzo eksperymentalnym zestawieniu Jankesi popełnili tego dnia aż 39 błędów własnych, z czego większość to były nieudane serwisy. To zupełnie rozmyło ich przewagę w ataku i bloku.

Liga Narodów. Polska - Japonia. Twitter pod wrażeniem gry Karola Kłosa

Iran - Serbia 3:1 (25:23, 26:28, 25:22, 25:19)

Iran: Ghafour (25), Seyed (12), Fayazi (12), Shafiei (10), Ebadipour (9), Marouf (2), Hazratpourtalatappeh (libero) oraz Gholami, Manawineżad, Mojarad.

Serbia: Lisinac (17), Luburić (14), Petrić (11), Cirović (11), Okolić, Jovović (1), Peković (libero) oraz Krsmanović (7), Vucicević (1), Ivović, Batak, Negić (libero).

Bułgaria - USA 3:1 (21:25, 25:19, 25:23, 25:23)

Bułgaria: Sokołow (20), Nikołow (10), Skrimow (9), Josifow (9), Atanasow (7), Seganoq (2), Salparow (libero) oraz Georgiew, Gocew.

USA: Patch (22), Jaeschke (13), Averill (11), Muagututia (9), Ma'a (3), Huhmann (3), Watten (libero) oraz Defalco, Jendryk (4).

Źródło artykułu: