Następne rozgrywki będą dla Rubena Schotta już drugimi z rzędu w gdańskiej ekipie. 25-latek stał się bardzo ważnym ogniwem drużyny, którą prowadził Andrea Anastasi. Niemiecki przyjmujący grał często i z reguły nie zawodził. Klub czekają ogromne zmiany, ale siatkarz nie zdecydował się na odejście.
- Gdańsk jest cudownym miastem i świetnie mi się tutaj mieszka, a także bardzo dobrze czuję się w klubie. Pracujemy w bardzo przyjaznej atmosferze, a każdy wkłada w ten projekt całe serce. Chcę być dalej częścią tej gdańskiej rodziny. W minionym sezonie miałem wiele możliwości gry i uważam, że podniosłem swój poziom. Chcę dalej się rozwijać, rywalizując w jednej z najsilniejszych lig i pokazać, że jeszcze na wiele mnie stać. Bardzo się cieszę na myśl o kolejnym sezonie, w którym dalej będę występować na parkietach jako „gdański lew” - powiedział Niemiec chwilę po podpisaniu nowego kontraktu.
Zobacz także: Oficjalnie: Andrea Anastasi nie będzie trenerem Trefla Gdańsk
Prezes klubu - Dariusz Gadomski także nie kryje zadowolenia. - Bardzo się cieszymy, że Ruben Schott dalej będzie reprezentować Trefla Gdańsk. To bardzo solidny zawodnik, o czym świadczą chociażby statystyki. Świetnie zaprezentował się m.in. w starciach Ligi Mistrzów, w szczególności w tym niezapomnianym meczu w Kazaniu, a niejednokrotnie jego skuteczność w przyjęciu oscylowała w ligowych spotkaniach wokół 70%. Był on jednym z najrówniej grających naszych zawodników przez cały sezon, wyróżniał się także w polu serwisowym, więc jesteśmy bardzo zadowoleni, że zostaje w Gdańsku - dodał sternik Trefla.
Gdańszczanie ogłosili już odejście włoskiego szkoleniowca. Kilka dni temu potwierdzono też rozstanie z Maciejem Muzajem, który przeniesie się do rosyjskiego
Gazprom-Jurga Surgut. Niedługo oficjalnie poznamy nazwisko nowego trenera, którego zadaniem będzie zbudowanie mocnej drużyny do gry w PlusLidze.
Zobacz także: Duży niedosyt w Treflu Gdańsk. "Wszyscy liczyliśmy na lepszy wynik"
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Rasistowski skandal w Gdańsku! "Powinniśmy piętnować takie zachowanie a nie robimy kompletnie nic"