Środa w PlusLidze: Aluron Virtu Warta przed historyczną szansą. Kędzierzynianie chcą przedłużyć nadzieje na finał

PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu Virtu Warty Zawiercie
PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu Virtu Warty Zawiercie

Czas na drugą odsłonę rywalizacji o finał PlusLigi. Po niespodziewanej wygranej w Kędzierzynie-Koźlu, Aluron Virtu Warta Zawiercie przed własną publicznością będzie chciała po raz kolejny pokonać ZAKSĘ i zapewnić sobie medal w obecnych rozgrywkach.

Pierwszy mecz półfinałowy zakończył się wynikiem, którego mało kto się spodziewał. Obecny wicemistrz Polski i najlepszy zespół minionej fazy zasadniczej PlusLigi, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, we własnej hali uległ rewelacji tego sezonu, Aluronowi Virtu Warcie Zawiercie, 1:3. Jak stwierdził trener Andrea Gardini, to było jedno z gorszych spotkań w wykonaniu jego podopiecznych w aktualnych rozgrywkach.

- Mówiąc szczerze, w trakcie trwania tego meczu byliśmy w jakiś sposób zablokowani jako drużyna. Jeszcze w taki sposób nie zagraliśmy w tym sezonie. Coś z pewnością nie funkcjonuje. Myślę, że to presja, która na nas ciąży. Nie potrafiliśmy sobie z nią poradzić. Nie mamy też prawa popełniać takiej liczby błędów. Musimy wrócić do gry, jaką prezentowaliśmy wcześniej - powiedział Gardini cytowany na oficjalnej stronie internetowej klubu z Kędzierzyna.

Czytaj także: Łódzkie drużyny stoczą boje o złoto. "Derbowy finał będzie świętem siatkówki"

Warto przypomnieć, że półfinałowa rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw, co oznacza, że ZAKSA stoi już pod ścianą. Przed rewanżem kędzierzynianie są pełni wiary, że zdołają doprowadzić do trzeciego pojedynku półfinałowego. Zawiercianie rzucą zaś wszystkie siły na pokład, by zakończyć walkę przed własną publicznością i wraz z nią świętować historyczny sukces klubu, którym byłby awans do finału.

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"

- Jesteśmy zadowoleni z wygranej w pierwszym meczu, do tego znamy swoją wartość. Nie popadamy jednak w zachwyt czy hurraoptymizm. W tej rywalizacji ZAKSA jest nadal delikatnym faworytem, ale my będziemy chcieli ponownie przeciwstawić się tej drużynie. Myślę, że stać nas na awans zwłaszcza, że gramy u siebie. Wiemy, jaka to jest hala, jakie piekiełko zgotują w niej nasi kibice. Wierzymy, że jesteśmy w stanie zagrać podobny lub nawet jeszcze lepszy mecz niż ostatnio w Kędzierzynie-Koźlu - przyznał w rozmowie z klubową telewizją drugi trener Aluronu Virtu Warty Zawiercie, Dominik Kwapisiewicz.

W obecnym sezonie obie drużyny spotkały się po przeciwnych stronach siatki 4 razy i tylko w ostatnim, półfinałowym meczu zwyciężyli zawiercianie. W fazie zasadniczej dwukrotnie lepsi okazali się bowiem zawodnicy ZAKSY (3:1, 3:1). Podopieczni trenera Gardiniego triumfowali także w półfinałowym starciu w ramach Pucharu Polski (3:1). O tym, jakim wynikiem zakończy się kolejny, być może najważniejszy pojedynek tych zespołów okaże się w środę wieczorem. Portal WP SportoweFakty zaprasza na relację live z tego meczu.

Czytaj także: PGE Skra Bełchatów ciągle w grze o piąte miejsce

Drugi mecz półfinałowy PlusLigi:

Aluron Virtu Warta Zawiercie - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / środa, 24 kwietnia, godz. 17:30

Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1:0

Komentarze (1)
Wiesia K.
17.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aluron na mistrza !!!! To by dopiero była sensacja - trzymam za Was kciuki !!!!!!