Mimo nerwowego początku spotkania, siatkarze znad Wisłoka w trzech setach uporali się z podopiecznymi Piotra Gruszki, robiąc tym samym pierwszy krok w stronę siódmego miejsca. - Najważniejszy jest wynik 3:0 i to, że prowadzimy 1-0 w rywalizacji do dwóch zwycięstw. Wszyscy oczekują tego, że zakończymy tę rywalizację już w Katowicach - mówił Rafał Buszek.
Czytaj także -> Grzegorz Kosok: Santilli potrafi powiedzieć coś takiego, że zawodnicy oddają wszystko na boisku
Poniedziałkowe starcie nie niosło ze sobą zbyt wielu emocji. Kibice zgromadzeni w rzeszowskiej hali z dużym spokojem oglądali poczynania obu drużyn. - Myślę, że też pora rozegrania meczu troszeczkę sprawiła, że nie wyglądaliśmy świeżo, ale tym bardziej cieszymy się, że wygraliśmy i prowadzimy. Gramy do końca, została nam w tym sezonie tylko ta walka i chcemy zająć to 7. miejsce - podkreślał przyjmujący Asseco Resovii.
W fazie zasadniczej, ekipa Gheorghe'a Cretu dwukrotnie musiała uznać wyższość swoich rywali. Oba spotkania zakończyły się w trzech setach. - Na pewno chcieliśmy odwrócić tę złą passę rywalizacji z GKS-em Katowice. Można gdybać, co by było gdyby wyniki tamtych spotkaniach były inne. Przyszło nam walczyć z nimi o 7. miejsce, o to, które zajęliśmy po sezonie zasadniczym i chcemy je obronić - przyznał zawodnik.
Czytaj także -> Mariusz Wlazły na dłużej w PGE Skrze Bełchatów. "Traktuję ten klub bardzo osobiście"
W obecnym sezonie, Asseco Resovia miała więcej upadków aniżeli wzlotów. Nawet jeśli Pasy pokonają katowiczan i zajmą siódmą lokatę, będzie to ich najgorszy wynik od lat. - Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas. Na razie poczekajmy, bo ta rywalizacja trwa i trzeba wszystko zrobić, żeby zakończyć ją jak najszybciej - zapowiedział Rafał Buszek.
Rewanżowy pojedynek został zaplanowany na sobotę, 6 kwietnia. Jeśli jednak po dwóch meczach będzie remis, rywalizacja znów przeniesie się do Rzeszowa.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Dobre wejście Recy! Atalanta pokonała Parmę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]