Chemik Bydgoszcz - MKS Będzin: komplet punktów i awans w tabeli bydgoskich siatkarzy

WP SportoweFakty / Karina Stańczyc / Na zdjęciu: siatkarze BKS Visły Bydgoszcz
WP SportoweFakty / Karina Stańczyc / Na zdjęciu: siatkarze BKS Visły Bydgoszcz

Siatkarze Chemika Bydgoszcz w obecnym sezonie spisują się nadspodziewanie dobrze. W poniedziałkowy wieczór podopieczni Jakuba Bednaruka pokonali w trzech setach MKS Będzin, dzięki czemu awansowali na siódmą pozycję w tabeli PlusLigi.

Siatkarze Chemika Bydgoszcz w obecnym sezonie radzą sobie zaskakująco dobrze. Podopieczni Jakuba Bednaruka, mimo że w ostatnich dwóch pojedynkach z Jastrzębskim Węglem i Asseco Resovią Rzeszów  skazywani byli na porażkę, zdołali wywalczyć cztery punkty. Poniedziałkowy rywal ekipy znad Brdy po dziesięciu meczach ma na swoim koncie zaledwie dwa oczka więcej, co pokazuje, jak duża różnica dzieli oba zespoły.

Gospodarze przystąpili do gry mocno zmotywowani, jakby wciąż mieli w pamięci porażkę 2:3 poniesioną w Rzeszowie. Nie do zatrzymania był zwłaszcza Bartłomiej Lipiński, bezbłędnie atakujący ze skrzydeł i szóstej strefy. Będzinianie nie dali się jednak stłamsić, przez długi czas utrzymywali kontakt z rywalami, a po zagrywkach Jakuba Peszki przejęli inicjatywę (12:10).

Chemicy potrzebowali czasu, aby przełamać opór rywali. Raphael Vinhedo Margarido napędził swój zespół z pomocą środkowych - Michała Szalachy i Maksima Morozowa (19:17). Będąc pod presją, przyjezdni zupełnie się pogubili i ostatecznie gładko przegrali inauguracyjną odsłonę.

Drugą odsłonę dobrze rozpoczęli goście, wypracowując przewagę dzięki skutecznej grze blokiem (5:1). Podopieczni Jakuba Bednaruka odpowiedzieli błyskawicznie, po zagrywkach Raphaela Vinhedo Margarido odrobili straty i przejęli inicjatywę (10:8). Trener Gido Vermeulen spoglądał bezradnie, jak jego gracze tracą kolejne punkty, popełniając momentami szkolne błędy (8:11).

ZOBACZ WIDEO: Milik uratował SSC Napoli! Perfekcyjny strzał Polaka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Bydgoszczanie kontrolowali sytuację przez większość seta. Dopiero zagrywki Lukasa Tichacka wprowadziły nieco nerwowości, bowiem będzinianie zdołali zbliżyć się na jeden punkt (17:18). Podobnie jak w poprzedniej odsłonie, w najważniejszych momentach nie zawiedli jednak środkowi Michała Szalacha i Maksim Morozow oraz niezwykle skuteczny w ofensywie Bartosz Filipiak.

Dwie przegrane partie nie podłamały przyjezdnych, którzy od początku trzeciego seta stawiali faworyzowanym gospodarzom silny opór. Głównie za sprawą skutecznych ataków Jake'a Langloisa i Lincolna Alexandra Williamsa. Swoje atuty mieli również gospodarze. Niezawodny w dalszym ciągu był Bartosz Filipiak, mocno wspierany w ataku przez Bartłomieja Lipińskiego (11:11).

Walka cios za cios trwała niemal do końca. Wojnę nerwów lepiej wytrzymali gospodarze. Błędy popełnione  w końcówce seta przez podopiecznych Guido Vermeulena i znakomita postawa środkowych Chemika Bydgoszcz w kluczowych momentach partii pozwoliły miejscowym nieco odskoczyć, uspokoić sytuację i bez większych nerwów dowieźć przewagę do końca meczu.

Chemik Bydgoszcz - MKS Będzin 3:0 (25:18, 25:21, 25:20)

Chemik: Morozow, Filipiak, Szalacha, Lipiński, Kovacević, Margarido, Kowalski (libero) oraz Gryc;

MKS: M. Kowalski, Peszko, Williams, Tichacek, Laglois, Ratajczak, Potera (libero) oraz Faryna, T. Kowalski, Buchowski, Grzechnik.

MVP: Bartosz Filipiak (Chemik)

Źródło artykułu: