W minionej kolejce najwięcej punktów zapisał na swoim koncie Bartosz Kwolek, który poprowadził ONICO Warszawa do wyjazdowego zwycięstwa z Jastrzębskim Węglem i w ofensywie napracował się więcej niż niejeden rasowy atakujący. Podopieczny Stephane'a Antigi skończył 19 z 33 ataków, przycisnął przeciwników zagrywką i dołożył do swojego dorobku także trzy szczelne bloki.
Bardzo dobre zawody mają też za sobą Grzegorz Bociek oraz Karol Butryn. Atakujący ekipy z Zawiercia pomógł swojej drużynie pokonać Indykpol AZS Olsztyn, a zawodnik GieKSy błysnął formą w przegranym meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Najlepiej punktujący:
1. Bartosz Kwolek (ONICO Warszawa) - 28 punktów
2. Grzegorz Bociek (Aluron Virtu Warta Zawiercie) - 23 punkty
3. Karol Butryn (GKS Katowice) - 20 punktów
W dwunastej kolejce spotkań najwięcej punktowych bloków postawiła ekipa ONICO Warszawa i mogła polegać w tym elemencie szczególnie na Bartoszu Kurku, który zapunktował w ten sposób czterokrotnie. Po niedzielnym starciu Indykpol AZS Olsztyn - Alurton Virtu Warta Zawiercia królem może zostać okrzyknięty jednak Krzysztof Rejno.
Najlepiej blokujący:
1. Krzysztof Rejno (Aluron Virtu Warta Zawiercie) - 7 bloków
2. Grzegorz Kosok (Jastrzębski Węgiel) - 5 bloków
3. Maksim Żygałow (Cerrad Czarni Radom), Sebastian Warda (Indykpol AZS Olsztyn), Bartosz Kurek (ONICO Warszawa) - 4 bloki
W polu serwisowym równych nie miał sobie Bartosz Kwolek, który posłał na stronę Jastrzębskiego Węgla aż sześć asów. Próbkę swoich nieprzeciętnych możliwości pokazało także kilku innych siatkarzy, w tym Wojciech Żaliński z Cerrad Czarnych Radom i Karol Butryn (GKS Katowice).
Najlepiej zagrywający:
1. Bartosz Kwolek (ONICO Warszawa) - 6 asów
2. Wojciech Żaliński (Cerrad Czarni Radom) i Karol Butryn (GKS Katowice) - 4 asy
3. Maksim Morozow (Chemik Bydgoszcz), Rafał Sobański (GKS Katowice), Grzegorz Bociek (Aluron Virtu Warta Zawiercie), Grzegorz Kosok (Jastrzębski Węgiel), David Smith (Asseco Resovia Rzeszów), Igor Grobelny (Cuprum Lubin) - 3 asy
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga o Vitalu Heynenie: Ten gościu jest z kompletnie innej bajki