Wołosz do Wrocławia przychodzi z ogromnymi nadziejami. Występy w PlusLidze Kobiet to dla niej okazja na szlifowanie siatkarskiego rzemiosła i nabranie doświadczenia. - Chcę robić ciągły postęp, stąd chciałabym grać u boku zawodniczek, które już znają smak ekstraklasy i zdobywać doświadczenie pod okiem trenera Rafała Błaszczyka. Poza tym Wrocław to fajne miasto, które miałam okazję już wcześniej trochę poznać. Dziewczyny z Impel Gwardii tworzą fajny kolektyw i chciałabym się jakoś wkomponować w ten dobrze działających mechanizm - mówi 19-latka.
Wołosz zdaje sobie sprawę, że zetknięcie z krajową elitą może okazać się dla niej brutalna. Rozgrywki rangi młodzieżowej i występy w PlusLidze kobiet dzieli bowiem ogromna przepaść. - Zdaję sobie sprawę, że nawet wysoki poziom siatkówki młodzieżowej to zupełnie nie to samo co wyzwania zawodowego współzawodnictwa. Mam nadzieję, że właśnie tutaj we Wrocławiu będę mogła jak najmniej problemowo pokonać tę barierę, która, jak pokazuje doświadczenie, nie jest łatwa do przejścia - kończy siatkarka.