MŚ 2018: Rosjanie zdemolowali rewelację turnieju. Sborna odradza się w wielkim stylu

PAP/EPA / ROBERTO BREGANI  / Na zdjęciu: Dmitrij Wołkow
PAP/EPA / ROBERTO BREGANI / Na zdjęciu: Dmitrij Wołkow

Reprezentacja Rosji w starciu z Holandią potwierdziła, że nie zamierza łatwo składać broni w walce o awans do III rundy siatkarskich MŚ. Podopieczni Siergieja Szlapnikowa bez większych problemów rozbili rewelację turnieju, Holandię.

Przed piątkowym starciem reprezentacji Holandii i Rosji znaków zapytania było wiele. Oranje mieli na swoim rozkładzie już Brazylię i Francję. Sborna stanowiłaby wspaniałe zwieńczenie efektownej kolekcji. Podopieczni Siergieja Szlapnikowa w I rundzie jednak nie zachwycili, dlatego w kolejnej nie było mowy o potknięciach. Tym bardziej że kolejna strata punktów mogła okazać się brzemienna w skutkach.

Rosjanie w meczu z Holandią byli murowanym faworytem, choć nie dało się uniknąć odczucia, że po raz kolejny może dojść do niespodzianki. Sborna w ostatnim czasie spotkała się jednak z olbrzymią falą krytyki w rodzimych mediach, dlatego do meczu przeciwko rewelacji turnieju przystępowali ogromnie zmotywowani. Świetny atak i agresywny serwis, pozwoliły im przejąć kontrolę nad meczem już w pierwszym secie. Kapitalnie w bloku radził sobie Iljas Kurkajew, z kolei w polu serwisowym błyszczał Dmitrij Wołkow. Przyjmujący Sbornej w ofensywie również był nie do zatrzymania. W efekcie podopieczni Siergieja Szlapnikowa zaskakująco łatwo poradzili sobie z Oranje.

W drugim secie Sborna wypracowała zaliczkę po zagrywkach Maksima Michaiłowa. Precyzja zawodziła w odbiorze serwisu zarówno Thijsa Ter Horsta, jak i Daana  van Haarlema, którzy nie potrafili poradzić sobie z agresywną zagrywką przeciwnika. Z biegiem czasu przyjęcie się nieco poprawiło, jednak Holendrom trudno było sforsować defensywę dowodzoną przez Aleksieja Wierbowa (9:13). W ofensywie szalał natomiast Dmitrij Wołkow. Kroku próbowali dotrzymać mu Maksim Michaiłow oraz niezwykle skuteczny Jegor Kliuka. Oranje, którzy w poprzednich meczach imponowali charakterem i wolą walki, tym razem byli kompletnie bezradni. Jakże szczęśliwy w ostatnich dniach Gido Vermeulen, tym razem biernie przyglądał się postawie swoich zawodników.

Zaskakująco rozpoczęła się trzecia odsłona, bowiem tym razem Holendrzy przejęli inicjatywę po zagrywkach Nimira Abdel-Aziza. Zepsuty serwis 26-letniego  atakującego zniweczył jednak wszystko. Rosja błyskawicznie odzyskała przewagę i prowadzenie w secie (7:5). W dalszej części partii Oranje nieco się otrząsnęli, choć w dalszym ciągu nie byli w stanie powstrzymać ofensywnych zapędów Maksima Michaiłowa i Jegora Kliuki. Bezpieczna, czteropunktowa przewaga podopiecznych Siergieja Szlapnikowa utrzymywała się niemal bez przerwy. Szkoleniowiec Sbornej z dużym spokojem przyglądał się wydarzeniom na parkiecie. Jego podopieczni koncentrację zachowali do ostatniej piłki i na poważnie włączyli się do walki o awans do III rundy mistrzostw.

Holandia - Rosja 0:3 (17:25, 16:25, 21:25)

Holandia: Ter Horst, Abdel-Aziz, Haarlem, Van Garderen, Smit, Parkinson, Sparidans (libero) oraz Rauwerdink, Ter Maat, Keemink, Jorna, Koelewijn;

Rosja: Wołkow, Kurkajew, Michaiłow, Kliuka, Grankin, Muserski, Wierbow (libero) oraz Wolwicz, Poletajew, Sokołow.

Tabela gr. E:

MiejsceZespółMeczeZ-PSetyPunkty
1. Włochy 8 7-1 23:6 22
2. Rosja 8 6-2 21:8 18
3. Holandia 8 5-3 16:14 14
4. Finlandia 8 2-6 9:21 6


ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Wiadomo, co Kubiak odpowiedział na środkowy palec Bułgara. "Każde spięcie wychodziło na ich korzyść"

Źródło artykułu: