Środkowy Mauricio Souza podczas czwartkowego treningu w hali PalaDozza w Bolonii poczuł dyskomfort w prawym udzie, przerwał zajęcia, a jego udo zostało obłożone lodem. Nie wiadomo jak poważny jest uraz. Felipe Malsac, lekarz reprezentacji, poinformował o konieczności odpoczynku i dalszej obserwacji. Siatkarz w pierwszej fazie zanotował 0.42 punktowych bloków na set, będąc pod tym względem najlepszym Brazylijczykiem. Dwa ostatnie spotkania rozpoczął w wyjściowej szóstce.
W środę zespół spędził 12 godzin w podróży z Ruse do Bolonii. Na miejsce siatkarze dotarli wieczorem i odbyli trening na siłowni. W czwartkowy ranek zaplanowany był z kolei trening w hali PalaDozza. W jego trakcie organizatorzy wciąż przygotowywali obiekt do rozgrywania meczów. Oświetlenie częściowo było wyłączone, a do hali dostawało się światło słoneczne, które przeszkadzało zawodnikom.
Aby temu zapobiec, Marcelo Fronckowiak, asystent selekcjonera Renana Dal Zotto, osobiście rozwijał zasłony w oknach. Dopiero wtedy włączono całkowite oświetlenie hali. W tym czasie rozkładane były bandy reklamowe, na podłodze walały się dziesiątki kabli, a na trybunach trwały hałaśliwe prace przy instalacji metalowych konstrukcji.
Pierwszy mecz drugiej fazy turnieju Brazylijczycy rozpoczną w piątek o godzinie 17:00, ich rywalem będzie Australia.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Raport z Warny: Organizatorzy zapomnieli o Polakach. Nie pierwszy raz