Azzuri byli jedyną drużyną, która jeszcze w tym turnieju nie straciła seta. Jeśli siatkarze z Ameryki Południowej oglądali mecz swoich rywali z Belgią (wygrany przez Włochów 3:0), mieli prawo się obawiać. Oni sami z ekipą Andrei Anastasiego przegrali dość wyraźnie.
Tymczasem Albicelestes podeszli do spotkania bez przesadnego respektu dla przeciwnika. Nie pozwolili oni na rozpoczęcie koncertu przez Iwana Zajcewa i Osmanego Juantorenę. Dobre wejście w mecz zaliczyli Facundo Conte oraz Cristian Poglajen, którzy poprowadzili swoją drużynę do triumfu 25:22.
To tylko rozzłościło drużynę prowadzoną przez Gianlorenzo Blenginiego. Wspominany duet skrzydłowych rozpoczął operację pod hasłem: "odrabianie strat". Nie minęło pół godziny a już kibice we Florencji mogli szykować się na przynajmniej kolejne dwa sety, bo zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego zwyciężyli do 15.
W kolejnych odsłonach to cały czas Italia była stroną dominującą, ale Argentyńczycy starali się dotrzymywać jej kroku. Choć Simone Giannelli dwoił się i troił na rozegraniu, to rywale mieli przewagę w bloku. Musiał on więc stawiać na sprawdzone środki, czyli piłki na skrzydła. Raz po raz z drugiej strony siatki odpowiadali wspominany Poglajen, ale także Bruno Lima.
Rzadko uruchamiani byli włoscy środkowi, ale gdy już dostawali piłkę, zwykle zamieniali ją na punkty. To sprawdziło się w trzeciej partii, gdy w Nelson Mandela Forum pachniało grą na przewagi. Wtedy Daniele Mazzone pewnymi zbiciami z krótkiej wybił wszystkim ten pomysł z głowy.
Bez dodatkowych emocji nie obyło się jednak w czwartym secie. Gospodarze prowadzili już 13:8 i 18:10, co zwiastowało kolejne wysokie i przyjemne zwycięstwo. Nic bardziej mylnego. Argentyńczycy jeszcze wrócili do gry doprowadzając do stanu 23:23. Wtedy do głosu doszedł Zajcew, który pomógł swojej drużynie w kolejnym, decydującym zrywie. Zwycięstwo 28:26 i 3:1 w całym meczu dało sygnał do świętowania kibicom we Florencji.
Włochy - Argentyna 3:1 (22:25, 25:15, 25:23, 28:26)
Włochy: Giannelli, Zajcew, Mazzone, Lanza, Juantorena, Anzani, Colaci (libero) oraz Nelli, Candellaro, Baranowicz.
Argentyna: Cavanna, Poglajen, Sole, Lima, Conte, Loser, A. Gonzalez (libero) oraz Ramos, De Cecco, Crer, Lopez, Zanotti, J. Gonzalez, Fernandez (libero)
Miejsce | Zespół | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Włochy | 5 | 5-0 | 15:2 | 15 |
2. | Belgia | 5 | 3-2 | 11:8 | 10 |
3. | Słowenia | 5 | 3-2 | 12:10 | 9 |
4. | Argentyna | 5 | 2-3 | 10:11 | 6 |
5. | Japonia | 5 | 2-3 | 8:11 | 5 |
6. | Dominikana | 5 | 0-5 | 1:15 | 0 |
ZOBACZ WIDEO Bułgarzy chcą złamać regulamin? "Będziemy chcieli zaprotestować przeciwko temu"